Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy hit turystyczny na Skiełku oblegany. Piękne widoki, korki i tłumy turystów – również w klapkach. Wójt ma rozwiązanie

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Wieża na Skiełku przyciąga rzesze turystów. Tylko w niedzielę 23 kwietnia do tej atrakcji zmierzały setki, jeśli nie tysiące piechurów z powiatu nowosądeckiego, limanowskiego czy nowotarskiego. Na drodze dojazdowej można było też spotkać auta ze Śląska czy z Krakowa
Wieża na Skiełku przyciąga rzesze turystów. Tylko w niedzielę 23 kwietnia do tej atrakcji zmierzały setki, jeśli nie tysiące piechurów z powiatu nowosądeckiego, limanowskiego czy nowotarskiego. Na drodze dojazdowej można było też spotkać auta ze Śląska czy z Krakowa fot. Remigiusz Szurek
Nowa wieża widokowa na Skiełku (755 m n.p.m.) przeżywa prawdziwe turystyczne oblężenie. Chętnych do wejścia na tę atrakcję jest tak wielu, że na drogach dojazdowych już od centrum Łukowicy tworzyły się spore korki. W niedzielę tydzień temu kilka cofających aut lawirowało nad fosami i o mały włos nie doszło do komunikacyjnego paraliżu.

Przypomnijmy, że nowa wieża widokowa na Skiełku w gminie Łukowica – najwyższa w Beskidzie Wyspowym - pretenduje do prawdziwego hitu trwającego obecnie sezonu turystycznego. W poniedziałek, 17 kwietnia, doszło do jej oficjalnego otwarcia. Ma 28 metrów wysokości, natomiast odwiedzający mogą podziwiać widoki z tarasu położonego na wysokości ok. 23 metrów. Ze Skiełku rozpościerają się wspaniałe i wyjątkowe panoramy na Tatry, Pieniny, Beskid Sądecki i Beskid Wyspowy czy nawet Pogórze. Na szczycie Skiełku można zapalić ognisko, usiąść na ławce i podziwiać piękno przyrody.

Wieża jest bardzo łatwo dostępna, spacerem z centrum Łukowicy to ok. 45 minut, można podjechać również wyżej i z miejsca przeznaczonego dla samochodów pozostaje około kwadrans spaceru.

Turysta zachwycony, ale też lekko poddenerwowany

- Jesteśmy tutaj pierwszy raz, sporo słyszeliśmy o tej wieży, postawiliśmy zatem na rodzinny wypad i bardzo nam się podoba. Przy tej pogodzie widoki zapierają dech w piersi, a samo podejście nie jest wymagające – komentował w rozmowie z nami Jacek Leśniak, mieszkaniec Nowego Sącza, który w Beskid Wyspowy wybrał się z żoną i dwójką dzieci. Była też jednak kwestia, która nie przypadła mu do gustu.

- Nie chciałbym nikogo obrazić, ale chyba można było spodziewać się tłumów w piękną wiosenną niedzielę, można było to nieco inaczej zorganizować… Początkowo próbowaliśmy wjechać wyżej niż na ten dolny parking za kościołem, tak jak inni kierowcy, ale po około pół godzinie oczekiwania i stresu w długim korku, a następnie cofaniu samochodem po dość stromej drodze, odpuściliśmy i pozostawiliśmy auto na dole, obok kościoła. Kosztowało mnie to trochę stresu i potu, ale lepiej tak niż denerwować się w nieskończoność i tracić czas – ocenił nasz rozmówca.

I faktycznie, w niedzielę sznur aut ciągnących się po drodze asfaltowej w kierunku Skiełku działał na wyobraźnię. Auta po wąskiej drodze mijały turystów jedno po drugim, wiele osób zdecydowało się ominąć dolny parking (gmina zachęca do pozostawiania aut w tym miejscu, jest nawet znak sugerujący takie rozwiązanie – przyp. red.), by podjechać wyżej i tam próbować pozostawić pojazd. Sporo aut zaparkowano na prywatnych działkach, były też i takie stojące na polach.

Wójt zna sprawę i ma receptę na korki

Wójt gminy Łukowica Bogdan Łuczkowski cieszy się z takiego zainteresowania nową atrakcją.

- Tylko w miniony weekend ta frekwencja była wręcz niesamowita, co tylko pokazuje jak potrzebne są takie miejsca, dzięki którym sporo osób aktywnie spędza czas. Gmina Łukowica ma ogromny potencjał turystyczny, stąd też inwestycje w tym kierunku – przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.

Jak dodaje, gmina ma już plan jak rozładować ruch na drogach prowadzących w kierunku Skiełku.

- Przygotowaliśmy informacje, mapy i oznakujemy podejścia z innych miejsc. Z centrum Roztoki i Jastrzębia gdzie czas podejścia jest podobny jak z centrum Łukowicy. Przy okazji zachęcam naszych turystów do korzystania z tych innych podejść na wieżę – apeluje wójt.

Wiele wariantów wejścia na Skiełek

Na profilu wójta Bogdana Łuczkowskiego w mediach społecznościowych oraz GOKSiT Łukowica pojawiła się mapka z kilkoma propozycjami wejścia na Skiełek: to podejście od centrum Roztoki (kolor czerwony); trasa z Łukowicy naprzeciwko szlaku zielonego drogą utwardzoną prosto pod szczyt (kolor niebieski); podejście spod szkoły podstawowej w Jastrzębiu (kolor czarny) oraz to spod Spleźni koło małego kamieniołomu (kolor brązowy).

Modne wieże widokowe

Przypomnijmy, że władze Gminy Łukowica umowę na budowę wieży podpisały w czerwcu ub. roku. Doszło do tego w obecności ministra Ministerstwa Sportu i Turystyki Andrzeja Guta-Mostowego. Niemal 100 procent środków pozyskanych na realizację tej inwestycji to fundusze rządowe z tarczy dla Gmin Górskich – mowa o kwocie w wysokości 1,5 mln zł. Wkład z budżetu gminy wyniósł jedynie 12,9 tys. zł. Za budowę wieży odpowiadała firma Ekobudtsal z Chorzowa.
Wieże widokowe stoją już m.in. na Mogielicy, Modyni, a jeszcze w tym roku powstanie nowa 29-metrowa wieża widokowa na górze Kamionna.

Wysowa-Zdrój. Wojewoda dokonał otwarcia nowego mostu

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto