Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatruta i brudna woda w Mszanie? W rurach płynie „kawa z mlekiem”

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Mętna woda w jednym z mieszkań w Mszanie Dolnej
Mętna woda w jednym z mieszkań w Mszanie Dolnej Agnieszka Aksamit, nadesłane przez Czytelnika
Do naszej redakcji zgłosił się zaniepokojony mieszkaniec Mszany Dolnej, na co dzień bloger i podróżnik Bartek Zobek. Kilka dni temu na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikował on nagranie przedstawiające wodę o brązowym zabarwieniu, którą pobrał z beczkowozu Zakładu Gospodarki Komunalnej z wodą pitną dezynfekowaną. Nam podesłał fotografię od jednej z mieszkanek miasta przedstawiającą brązową wodę wypełniającą wannę.

FLESZ - 5-dniowy tydzień pracy odejdzie do lamusa?

od 16 lat

– Po raz kolejny woda w starej części Mszany była brudna. Jestem podróżnikiem, zimy spędzam często w krajach trzeciego świata, ostatnio głównie w Ugandzie, kąpię się w różnych warunkach, czasem pod kranem, z miski, w potoku, w jeziorze i nigdy woda nie bywa tam nawet w połowie tak brudna jak w Mszanie. To że była burza nie jest żadnym usprawiedliwieniem, skoro problem pojawia się od lat, a urzędnicy go nie chcą, nie potrafią rozwiązać – tłumaczy w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Zobek.

Szybko dodaje, że przychyla się do pomysłu zbadania przyłączeń basenów i studni do sieci, jak też do pomysłu niektórych radnych, aby przebudować stację poboru wody z potoku Szklanówka.

– Badając, skąd bierze się „kawa z mlekiem” w rurach, można też zapewne dotrzeć do źródeł skażeń E. Coli – nie ukrywa przypominając jednocześnie o sytuacji z ub. roku, gdy część mieszkańców miasta miała narzekać m.in. na wymioty czy bóle brzucha spowodowane obecnością w wodzie bakterii coli.

Jego zdaniem Miasto kwestię skażonej wody zwyczajnie zamiata pod przysłowiowy dywan. Zobek nie rozumie, dlaczego do kwestii zdrowia mieszkańców Miasto podchodzi tak jakby chodziło o jakieś „sybaryckie kaprysy”.

– Dyrektor ZGK nie odpowiedział w tamtym roku oraz w maju br. na moje prośby o udzielenie informacji publicznej na temat jakości wody, czym według mnie złamał prawo. Może odpowie jak ktoś umrze na E. Coli? Zdaniem specjalisty, z którym rozmawiałem, bagatelizowanie problemu widać również w tym, że nie sprawdzano, czy do skażenia sieci nie doszło poprzez przydomowe instalacje (studnia, basen) – zauważa Zobek komentując przy okazji twardość wody.

– Zwiększyła się w ostatnich latach znacznie i niszczy sprzęt AGD oraz powoduje, że mieszkańcy mają problemy ze skórą. Tak jakby nie można było zainstalować w stacji uzdatniania urządzenia zmiękczającego wodę – zastanawia się.

Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do dyrektora wspomnianego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Mszanie Dolnej Tomasza Dula.

– Faktycznie mieliśmy ostatnio zgłoszenia o zwiększonej mętności wody, ale od razu chciałbym wyjaśnić, że jest kilka powodów takiej sytuacji. Pierwszy to susza na potoku, drugi to burze, a trzecim są prace wykonywane na sieci. Mają one na celu wyeliminowanie punktów powodujących zabrudzenie wody – wyjaśnia w rozmowie z „Gazetą Krakowską” dyrektor. Dodaje przy tym, że woda podawana do sieci jest dezynfekowana, a wzrost wskaźnika mętności ma charakter przemijający.

– Woda, która pojawiła się trzy dni temu, już jest wyczyszczona. Oczyściła się w poniedziałek (rozmowa odbyła się we wtorek 14 czerwca – przyp. red.). Dziś znów trwają prace zatem ponownie wzrósł poziom mętności. Poza tym ten rok jest rokiem suchym, takie problemy będą występować, bowiem korzystamy z przyrody – zauważa nasz rozmówca.

Tomasz Dul informuje, że na terenie miasta podstawiono zastępcze punkty poboru wody (beczkowozy). Oferuję one zdrową wodę.

– Nie dotarł do nas żaden sygnał, że ta woda jest mętna. Może być ona spożywana, została przebadana – uspokaja.

We wrześniu ub. roku o zakażonej wodzie alarmowali mieszkańcy ul. Leśnej, ul. Matejki czy ci mieszkający w pobliżu mszańskiego rynku. Niektórzy z nich mieli uskarżać się na problemy zdrowotne na czele z wymiotami, biegunką oraz silnymi bólami brzucha. Badania zlecone przez jednego z mieszkańców dały pozytywny wynik na obecność bakterii coli. Do szpitala trafiła kilkumiesięczna dziewczynka. Dziecku wykonano badania, a w próbce kału znaleziono wspomniane bakterie.

– Jesienią faktycznie zamknęliśmy wodociąg. Został on zdezynfekowany i otwarty ponownie. Woda znajduje się pod stałym nadzorem sanepidu i w żadnym z badań nie stwierdzono obecnie tych bakterii. Sanepid pobiera jednak próbki w tzw. miejscach reprezentatywnych, gdzie jest sporo ludzi np. w ośrodku zdrowia. Inaczej sytuacja wygląda w domach prywatnych. Tam nie ma pobrań z uwagi na urządzenia montowane przez właścicieli, które mogłyby np. pogarszać jakość wody – mówi dyrektor mszańskiego ZGK.

Bakterie Escherichia coli to powszechnie znane drobnoustroje. Ich nazwa pochodzi od nazwiska bakteriologa i pediatry, Austriaka Theodora Eschericha. Stanowią one najczęstszy czynnik etiologiczny tzw. biegunek podróżnych. Zwykle przyczyniają się do zatrucia pokarmowego, ale mogą również wywołać wiele innych patologii.

Bakterie coli występują w wodzie i w glebie, gdzie przedostają się wraz z kałem i różnorakimi wydzielinami. Wielka ilość takich bakterii w wodzie może świadczyć m.in. o błędnym sposobie jej uzdatniania. Zwalczyć można je dezynfekcją bakteriobójczymi lampami UV, ozonowaniem wody, czy chlorowaniem studni oraz instalacji za pomocą podchlorynu sodu. Warto wiedzieć, że pałeczka okrężnicy jest wrażliwa na wysokie temperatury. Ginie w gotowanej przez dwadzieścia minut wodzie o temperaturze 60 stopni Celsjusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zatruta i brudna woda w Mszanie? W rurach płynie „kawa z mlekiem” - Gazeta Krakowska

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto