Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Gruszowcu uczcili pamięć bestialsko zamordowanych 79 lat temu. Z rąk Niemców zginęły kobiety i dzieci. Pamięć o ofiarach jest wciąż żywa

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Mieszkańcy pamiętają o bestialsko pomordowanych przez Niemców w Gruszowcu.
Mieszkańcy pamiętają o bestialsko pomordowanych przez Niemców w Gruszowcu. Ziemia Limanowska/Arkadiusz Mularczyk/archiwum GK
Mieszkańcy Gruszowca w gm. Dobra uczcili 79. rocznicę pacyfikacji miejscowości. 1 listopada 1944 roku z rąk Niemców śmierć poniosły tam 33 osoby. Zostały one wpędzone do jednego z domów, który później podpalono. Choć nie ma już świadków tego tragicznego wydarzenia, to pamięć o ofiarach wśród krewnych oraz mieszkańców wsi jest wciąż żywa. To z ich inicjatywy powstał pomnik, gdzie od wielu lat odprawiana jest msza św.

79. rocznica pacyfikacji w Gruszowcu

Co roku mieszkańcy Gruszowca spotykają się przy pomniku, który wykonał nie żyjący już artysta Stanisław Dobrowolski z Kasiny Wielkiej, aby oddać cześć ludziom zamordowanym tutaj przez Niemców w czasie wojny. W 79. rocznicę tamtych wydarzeń odbył się apel poległych, podczas którego zostały wymienione imiona i nazwiska zamordowanych osób w tym wiele to były całe rodziny z dziećmi. Następnie odprawiono mszę świętą.

Chociaż do tragicznego wydarzania doszło 1 listopada, to mieszkańcy wioski uroczystości obchodzą w sierpniu ze względu na pogodę.

- Tutaj prawie z każdego domu ktoś kogoś w tej masakrze stracił. Musimy o tych wszystkich pomordowanych pamiętać - mówił "Gazecie Krakowskiej" kilka lat temu Władysław Antosz, mieszkaniec Mszany Dolnej, który miał dwa lata, kiedy rozegrały się tragiczne wydarzenia.

W obchodach religijno-patriotycznych wziął udział udział Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej.

- Polsce i Polakiem należy się zadośćuczynienie i odszkodowanie za szkody i cierpienia wyrządzone podczas brutalnej wojny i wyniszczającej okupacji niemieckiej na terytorium Polski w latach 1939-1945 - napisał minister.

Minister oddał hołd pomordowanym
Minister oddał hołd pomordowanym Arkadiusz Mularczyk

Zemsta za sowietów

Pacyfikacja wioski 1 listopada 1944 roku była odwetem Niemców za ostrzelanie ich samochodu przez partyzantów, jak się później okazało, sowieckich. Masakry dokonała karna kompania SS, dowodzona przez podporucznika Albrechta Matingena. Była to formacja wielonarodowa, powołana głównie do walki z partyzantami na terenie Beskidów.

- Niemcy bez żadnego ostrzeżenia ostrzelali pociskami zapalającymi dwa osiedla - Granice i Wrony. Spaleniu uległo osiem domów, śmierć poniosły 33 osoby. Pozostali mieszkańcy uratowali się tylko dzięki temu, że w tym samym czasie uczestniczyli w nabożeństwie ku czci zmarłych, jakie odbywało się w pobliskiej Dobrej. Pożoga trwała jeszcze przez trzy dni - opowiadał Adrian Cieślik, historyk z Dobrej i doktorant na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W Gruszowcu uczcili pamięć bestialsko zamordowanych 79 lat temu. Z rąk Niemców zginęły kobiety i dzieci. Pamięć o ofiarach jest wciąż żywa - Gazeta Krakowska

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto