Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słońce zaświeciło nad stadionem dla MKS Sandecja? Prezydent przekonuje, że będzie gotowy w tym roku, ale nie wszyscy wierzą w jego słowa

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Plac budowy stadionu dla MKS Sandecja. Stan na marzec 2024 roku
Plac budowy stadionu dla MKS Sandecja. Stan na marzec 2024 roku Klaudia Kulak
Kiedy powstanie stadion dla MKS Sandecja? Ile będzie kosztował? Na jaką kwotę w związku z jego budową ostatecznie zadłuży się miasto? Czy prace na placu budowy przebiegają prawidłowo? To pytania, które mnożą się w trwającej kampanii wyborczej w Nowym Sączu. Urzędujący prezydent, który ubiega się o reelekcje na boisko oraz do wnętrz budynku zaprosił media. - Jest to obiekt, który robi wrażenie i tak jak zapowiedziałem rok 2024 to zakończenie prac. Poprzednicy nie zmierzyli się nawet z tym tematem, a my ten stadion kończymy - przekonuje Handzel. Odmiennego zdania jest jeden z jego kontrkandydatów. Były prezydent Ryszard Nowak, który ponownie ubiega się o urząd twierdzi, że miasto będzie miało ogromne problemy z dokończeniem budowy.

Stadion to słowo, które w Nowym Sączu już od dłuższego czasu odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Czekają na niego nie tylko sami zawodnicy, ale być może przede wszystkim kibice. Obietnice jego wybudowania słyszą od lat, ale nadal ich drużyna musi korzystać z innych stadionów, co również generuje koszty.

Choć urzędujący prezydent miasta zapewnia, że inwestycja zostanie dokończona jeszcze w tym roku, jego słowom nie wierzą już kibice, którzy kilka dni temu na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych umieścili zdjęcia przedstawiające fragmenty budynków obiektu oraz jego otoczenia. W oczy rzucają się zwłaszcza zawilgocone ściany stadionowych przestrzeni, czy nierówno ułożona kostka brukowa.

Jaki jest rzeczywiście stan obiektu? Aby zaprezentować go mieszkańcom na plac budowy prezydent zaprosił media. Stało się to na kilka dni po pojawieniu się w mediach społecznościowych niezbyt optymistycznych zdjeć budynku stadionu. Prezydent zapewnia jednak, że prace postępują zgodnie z prawem i planem.

- Mam nadzieję, że zarówno kibice, jaki i sądeczanie będą zadowoleni. Oko cieszy architektura tego obiektu. Aktualnie trwają prace przy elewacji budynku oraz jego otoczeniu i jesteśmy przygotowani do następnych etapów - mówi Handzel. Razem z wiceprezydentem miasta Arturem Bochenkiem przekonują, że do budowy stadionu wykorzystano najlepsze materiały.

- Chociażby miejsca na trybunach to krzesełka premium - zdecydowanie lepsze niż na innych stadionach. Mimo perturbacji wszystko idzie ku dobremu. Murawa jest już odebrana, można ją użytkować. Ogólny stan zaawansowania prac to około 85 procent - podkreśla Bochenek.

Miasto czekają jeszcze dwa postępowania przetargowe, po których będzie można bliżej oszacować koszty budowy obiektu, jednak już wiadomo, że oscylować będzie w granicach stu milionów złotych i stadion pomieści 8 111 osób.

- Takie było zobowiązanie w poprzedniej kampanii wyborczej i to zobowiązanie realizujemy. To, co widzimy teraz było budowane półtorej roku. Przed nami 9 miesięcy, żeby wykończyć budynek, podciągnąć instalacje i go odebrać. To na pewno jest do zrealizowania w tym roku - zaznacza Bochenek.

Podczas konferencji prasowej wiceprezydent poinformował również, że władze miasta myślą o przeznaczeniu obiektu do potrzeb zawodników już w połowie roku.

- Myślimy o wybudowaniu tutaj niewielkiego miasteczka piłkarskiego i dzięki temu będziemy mogli korzystać z infrastruktury sportowej, ale mamy na to jeszcze kilka miesięcy. Nawet jeśli stadion nie będzie oddany, ale możliwa będzie gra na nim, to jak najszybciej to zrobimy - mówi.

Jak podkreśla Handzel, budowa stadionu to duża i skomplikowana inwestycja, ale po jej zakończeniu stanie się wizytówką miasta - Rozmach widać tutaj na pierwszy rzut oka. Odmiennego zdania jest jego kontrkandydat Ryszard Nowak - były prezydent, który ponownie ubiega się o urząd.

- Na obiekcie Sandecji przy Kilińskiego widzimy drobne roboty, które mają stwarzać wrażenie, że coś tam się dzieje, że prace trwają. To jednak tylko elewacja budynku klubowego. Co do dalszych losów inwestycji pozostaje dużo niewiadomych. Nie chcę oceniać w tej chwili całego procesu inwestycyjnego, bo efekty, a właściwie ich brak, są widoczne. Niestety będziemy mieli duży problem z dokończeniem tych inwestycji, wszystko na to wskazuje, że będą one zdecydowanie droższe niż przewidywano i musimy zdawać sobie sprawę z tego, że to my poniesiemy tego koszty - mówi Nowak.

Zaniepokojeni losem stadionu są również sądeccy parlamentarzyści. Zgodnie z informacją przekazaną przez posła Mularczyka, Prokuratura Rejonowa w Muszynie wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków należytego gospodarowania mieniem miasto Nowego Sącza przez prezydenta miasta Nowego Sącza przy realizacji zamówień publicznych dla spółki grupy Blackbird, w tym budowy stadionu.

- Śledztwo wszczyna się, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Inwestycje te są realizowane głównie ze środków miasta, czyli płacą za nie i będą za nie płacić mieszkańcy Nowego Sącza. W naszej ocenie te inwestycje są prowadzone w sposób nieudolny i niegospodarny, a przy ich realizacji marnotrawione są środki publiczne. - podkreślił Mularczyk.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto