Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna. Strzelec z wiatrówką dalej groźny

Edyta Zając
Joanna Urbaniec
W Muszynie ktoś postrzelił psa. Możliwe, że to ten sam sprawca poranił wcześniej psa w Krynicy.

Martwy pies znaleziony w potoku w Muszynie to już trzecie zwierzę, które ucierpiało w ciągu ostatnich tygodni od postrzału z wiatrówki.

- Tego psa znalazł pracownik lecznicy Weterynaryjnej w Muszynie. To było przy ulicy Ogrodowej. Zwierzę było bardzo wycieńczone i miało liczne obrażenia, a w klatce piersiowej, podczas sekcji znaleziono śrut - relacjonuje sierż. Justyna Basiaga, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Nowy Sączu.

W tej sprawie prowadzone jest postępowanie o znęcanie się nad zwierzętami.

Krynica szuka mordercy

Niewykluczone, że oprawca psa z Muszyny ma coś wspólnego z zabiciem co najmniej dwóch psów i zranieniem kolejnego w Krynicy-Zdroju.

Policja została poinformowana o dwóch zdarzeniach, ale podobnych przypadków jest znacznie więcej. Ludzie nie zgłaszają ich jako przestępstwa. Trwa śledztwo, ale właściciele czworonogów żyją w strachu.

Mieszkańcy Krynicy wyznaczyli nawet 3 tys. zł nagrody za wskazanie sprawcy. Pula ciągnie rośnie po tym, jak na naszych łamach napisaliśmy o zastrzeleniu Reksia, pupila 92-letniego Józefa Gurgula. Katowany przez pierwszych właścicieli i wyrzucony z rozpędzonego samochodu kundelek odnalazł wreszcie spokój na działce starszego pana z Krynicy. Ich przyjaźń trwała dziewięć lat.

Trzy tygodnie temu, gdy pan Józef przyszedł na działkę odwiedzić swego pupila, Reksio nie merdał radośnie ogonem, ale leżał bez ruchu i ledwo oddychał. Roztrzęsiony opiekun wziął przyjaciela na ręce i pospieszył do lecznicy po ratunek.

- Pies był w stanie wstrząsu. W jamie brzusznej miał śrut, bo ktoś do niego strzelił. Udzieliliśmy mu pomocy. Podaliśmy leki, kroplówki, ale niestety było za późno na ratunek - opowiada dr Wojciech Czapliński, lekarz weterynarii z Krynicy-Zdroju.

W jego ręce niedługo po tym trafił również kot postrzelony z wiatrówki.

Reksio zdobył Wasze serca

Do naszej redakcji zgłaszają się mieszkańcy uzdrowiska i kuracjusze, którzy są wstrząśnięci bezwzględnością sadysty i chcą wspomóc działania policji. Niektórzy dzielą się wspomnieniami, bo Reksio przez dziewięć lat, zdołał podbić serca wielu ludzi.

- Bardzo często bywam w Krynicy. Miałam przyjemność poznać Reksia i jego właściciela. Z początku był nieufny, bo doznał wiele zła od ludzi. W końcu po wielu wizytach zaczął jeść mi z ręki. Pokochałam tego zwierzaka. Podobnie, jak wielu moich przyjaciół, którzy gościli w uzdrowisku - mówi Krystyna Batorowicz z Warszawy. Jest wstrząśnięta tym, co się stało. Uważa, że człowiek, który to zrobił musi ponieść konsekwencje prawne.

Policja nie ujawnia szczegółów sprawy. Pojawiają się jednak kolejne informacje o postrzelonych zwierzętach.

- Funkcjonariusze w Krynicy Zdroju prowadzą postępowanie przygotowawcze z art. 35 pkt. 1 ustawy o ochronie zwierząt w sprawie uśmiercenia psa - mówi sierż. Basiaga. Za zabicie, lub znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

- Jeśli ktoś jest zdolny do takiego okrucieństwa wobec psa, to może również zagrażać ludziom - ostrzega dr Czapliński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto