Realizowaliśmy działania dyplomatyczne na niespotykaną dotąd skalę - wywiad z Arkadiuszem Mularczykiem

Panie Ministrze w latach 2022-2023 był Pan Wiceministrem Spraw Zagranicznych jaki jest Pana największy sukces, a jakie Pana największe wyzwanie do zrealizowania?

Zdecydowanie największym sukcesem pracy w MSZ są moje działania, ale również całego rządu Prawa i Sprawiedliwości, zmierzające do przygotowania i publikacji Raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945. Osobiście wraz z całym zespołem ekspertów realizowaliśmy działania dyplomatyczne prowadzące do pokazania całemu światu okrucieństw jakich dopuścili się Niemcy na ziemiach Polskich na niespotykaną dotąd skalę. Jeśli chodzi o największe wyzwanie do zrealizowania to ostateczne wyegzekwowanie należnych Polsce reparacji - wynoszą one 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, z czego ponad 3/4 stanowią straty demograficzne. Żywiłem nadzieję, że obecna koalicja rządząca pochyli się nad problemem, jednak już dziś widać, że z obawy o nadszarpnięcie stosunków z Niemcami porzucili ten temat. Ważne, aby tematyka reparacji rozbrzmiewała na arenie międzynarodowej, zwłaszcza, że znalazła szerokie poparcie podczas spotkań z różnymi przedstawicielami parlamentów i ministerstw spraw zagranicznych wielu państw na świecie.

Co zrobić, żeby Polska uzyskała należne jej odszkodowanie?

Wielu wydaje się to niemożliwe, ale to nieprawda. Przypomnę, że wielu wątpiło w to czy uda się stworzyć raport podsumowujący straty zadane Polsce przez Niemcy w okresie II wojny światowej, a jednak się to udało. Mamy raport, mamy konkretne wyliczenie strat wojennych i wymienione konkretne działania i wskazanych sprawców. Teraz musimy konsekwentnie walczyć o tę sprawę w stolicach najważniejszych państw świata i na forum międzynarodowym, również w Parlamencie Europejskim.

Czy Parlament Europejski jest odpowiednią instytucją do propagowania idei zwrotu należnych Polsce reparacji?

To idealne miejsce, aby przypomnieć wszystkim krajom, kto był realnym agresorem, kto wyrządził ogromną ilość szkód wielu państwom w Europie. Niestety Niemcy celowo rozmywają swoją odpowiedzialność, jak chociażby przerzucając odpowiedzialność za zbrodnie wojenne na „nazistów” zamiast mówić wprost o Niemcach. Konieczne jest prowadzenie szerokiej kampanii informacyjnej poza granicami naszego kraju, tak, żeby nie tylko skruszyć skamieniałe i obojętne serca Europejczyków, ale i wyprzeć takie haniebne pojęcia, jak „Polskie obozy koncentracyjne”. To nie nasz naród, to nie Polska zgotowała milionom ludzi taki los! To byłby główny obszar mojej pracy w instytucjach międzynarodowych i europejskich. Takie też były moje działania podczas pełnienia funkcji wiceministra spraw zagranicznych w rządzie Mateusza Morawieckiego. W tamtym czasie podjąłem wzmożone działania promocyjne wśród 189 spośród 193, państw członkowskich ONZ, mające na celu umiędzynarodowienie problemu. Podjęte kroki spotkały się z zainteresowaniem i zrozumieniem części przedstawicieli korpusu dyplomatycznego.

Czy jeśli rząd Donalda Tuska nie podejmie walki na tym polu to co zrobi Prawo i Sprawiedliwość lub Pan osobiście, aby walczyć o należne Polsce reparacje?

Trzeba walczyć, na pewno Prawo i Sprawiedliwość nie będzie stało bezczynnie, ja będę zabiegać na arenie międzynarodowej o tę sprawę. Najważniejsze kogo wybierzemy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. 9 czerwca wybierzemy europosłów, który będą mieć realny wpływ na postrzeganie tej sprawy przez inne kraje. Musimy wybrać takich europarlamentarzystów, którzy będą skutecznie walczyć o Polską rację stanu oraz sprawiedliwość dla Polski i Polaków.

Materiał pochodzi i został sfinansowany przez KW Prawo i Sprawiedliwość