Zofia Nawieśniak ma 72 lata. Mieszka w domu jednorodzinnym wspólnie z synem Andrzejem. Jest na emeryturze i zajmuje się prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Osiedle Czarny Dział jest ostatnim, które leży na terenie miasta. A droga, którą można do niego dotrzeć, wyznacza granicę pomiędzy miastem, a gminą Mszana Dolna. Pani Zofia, mimo słusznego wieku, codziennie pokonuje ponad kilometr, aby zrobić zakupy. Nie zraża się tym, że musi potem dźwigać je pod górę. - Taką już mam naturę - śmieje się.
W kwietniu tego roku mszański samorząd postanowił drogę wyremontować, ale tylko częściowo. Nawieziony został tłuczeń, który później został ubity przez walec na długości 200 metrów. - Cieszyłam się, że do obu domów - mojego i mojej sąsiadki - droga również zostanie wyremontowana - mówi pani Zofia. - Miałam nadzieję, że w końcu "wychodziłam" i uprosiłam urzędników o tę drogę, ale niestety, przeliczyłam się. Droga do naszych domów została po staremu. Ja i moja sąsiadka jesteśmy stare, to o nas się nikt nie upomni- mówi z żalem w głosie.
Mieszkanka Mszany Dolnej kilkukrotnie zwracała się do samorządu o naprawę wspominanej drogi. Na potwierdzenie tego faktu przedstawia plik papierków podbitych urzędowym stemplem, że sprawa została przyjęta. Było to w 2004, 2006, 2007 roku… Później swoich wizyt w mszańskim magistracie nie pamięta.
- Byłam w tej sprawie jeszcze u poprzedniego burmistrza. Obiecał zająć się naprawą. Jak nastał pan Filipiak, to też go odwiedziłam i prosiłam, żeby nam drogę wyremontował. Na obietnicach się skończyło - narzeka.
Droga na osiedlu Czarny Dział została mocno zniszczona w 2002 roku, kiedy to z pobliskiego lasu należącego do mszańskiej parafii zwożono drzewo na budowę drugiego kościoła w mieście. Po zakończeniu zwózki, droga została tylko lekko poprawiona i już później nigdy nie była gruntownie remontowana - mimo wielu próśb pani Zofii. Teraz po każdej większej ulewie zamienia się w błotnisty trakt.
- Czy my jesteśmy ludźmi gorszej kategorii?- pyta pani Zofia. - Gdy byłam u burmistrza, to w końcu powiedział: ale wy przecież nie macie samochodu. Dobrze, że Pan Bóg dał mi trochę cierpliwości, bo bym mu nagadała - dodaje.
Burmistrz Mszany Dolnej Tadeusz Filipiak wszystkich wizyt pani Zofii w urzędzie nie pamięta. Choć temat jest mu znany, to nie zgadza się z argumentami mieszkanki Czarnego Działu. Wyjaśnia, że droga została wyremontowana tylko częściowo, bo jej stan prawny jest nieuregulowany - nie jest w całości własnością gminy.
- Państwo Nawieśniakowie wiedzą jednak swoje i uważają, że to urząd miasta ma obowiązek dbać o ich drogę. Oni zaś nie kiwną w tej sprawie palcem. Nie mogę zgodzić się z takim poglądem. Ta pani nigdy nie przyjęła mojej argumentacji, wiedziała swoje - mówi Filipiak. - Reasumując: los tej drogi leży w rękach właścicieli gruntów, przez które ona przebiega. Może dobrze byłoby się spotkać w gronie współwłaścicieli drogi i ustalić coś sensownego - proponuje burmistrz Filipiak. Do sprawy wrócimy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?