Limanowa. Modernizacja Domu Kultury otworzy też drzwi dla osób niepełnosprawnych

Do tej pory kultura w Limanowej miała za wysokie progi dla osób niepełnosprawnych. Schody, brak windy, czy zbyt wąskie drzwi, to bariery nie do pokonania przez osoby jeżdżące na wózkach. Wkrótce ma się to zmienić. Miasto Limanowa ogłosiło przetarg na remont Limanowskiego Domu Kultury, w którym swoje miejsce znajdzie także Miejska Biblioteka Publiczna.

W maju tego roku samorządowi miasta Limanowa zostało przyznane dofinansowanie na realizację Projektu „Przebudowa i rozbudowa budynku przy ul. Czecha w Limanowej dla potrzeb Domu Kultury z salą widowiskową” w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego.

- W najbliższej okolicy to jedyne kino. Tym bardziej boli, że budynek naszego domu kultury nie jest dla nas dostępny - mówi Weronika Odziomek, która od dziecka cierpi na rdzeniowy zanik mięśni i jeździ na wózku. Teraz, żeby dostać się na salę kinową, potrzebuje pomocy dwóch osób, którzy przeniosą wózek przez schody. Pani Weronika ma wielką nadzieję, że wkrótce będzie mogła wybrać się tam bez proszenia o pomoc. Kobieta zauważa też, że w ostatnim czasie widać, iż władze miasta wychodzą naprzeciw osobom niepełnosprawnym.

- Plany modernizacji LDK zakładają dostosowanie tego budynku właśnie pod kątem potrzeb osób niepełnosprawnych - mówi Sara Kościółek, rzeczniczka prasowa urzędu miasta. W projekcie są uwzględnione podjazdy, windy oraz zaplecze sanitarne, wykonanie do budynku pochylni prowadzącej z poziomu utwardzonego placu. Dodatkowo LDK zostanie wyposażony m.in. w nowoczesne urządzenia, w tym nagłośnienie, oświetlenie oraz nowy system kinowy. Obiekt zyska przebudowaną scenę, a widownia pomieści około 440 osób. Powstanie nowa szatnia, kasa i kiosk multimedialny.

Wartość projektu to ponad 7 mln zł. Dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego wyniesie prawie 2 mln zł. Inwestycja rozpocznie się jeszcze w tym roku, a planowane zakończenie przewidziano na listopad 2018 r.

O ile dostęp do kultury w Limanowej ma stać się łatwiejszy, to niestety w naszym mieście nie brakuje miejsc, w których niepełnosprawni czują się jak na prawdziwym torze z przeszkodami.

Dorota Nawara z Sowlin, która porusza się na wózku inwalidzkim, podkreśla, że w tym temacie jest jeszcze ciągle wiele do zrobienia.

- Muzeum w parku ma wysoki schodek, więc nigdy w nim nie byłam. Podjazd do bazyliki jest zbyt wąski i zbyt blisko ściany, więc można łatwo zahaczyć kołem o mur lub barierkę. Droga na Plac Koronacyjny to prawdziwa zmora. Wielką bolączką są toalety, których jak na lekarstwo, a tych dla osób na wózkach w ogóle brak - wylicza limanowianka. Nie brakuje też ulicznych absurdów, które dla niepełnosprawnych stanowią prawdziwy horror. Miejmy nadzieję, że i one wkrótce znikną.