Trzy lata temu poddasze kamienicy przy ul. Kraszewskiego 15 w Nowym Sączu strawił pożar. Z budynku przesiedlono lokatorów, a mieszkańcy pobliskich bloków i domów mieli nadzieję, że rudera niebawem zostanie wyburzona.
- Proszę popatrzeć, jak to wygląda. Połowy dachu nie ma, bo wichury zrywają blachę, tynk odpada, to jest niebezpieczne - wskazuje Marian Szabłowski, który od 2014 r. w imieniu mieszkańców Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej stara się o rozbiórkę budynku. - Wszyscy czekamy, aż tę budę w końcu szlag trafi. Tyle że na to się nie zanosi.
Władze miasta wobec niszczejącej kamienicy mają inny plan. Niebawem... wystawią ją na sprzedaż.
Mieszkańcy się boją
Dom przy ul. Kraszewskiego 15 miał być zburzony jeszcze w 1976 r., pięć lat po oddaniu ostatniego z czterech sąsiadujących z nim bloków. Ratusz wycofał się jednak z tego pomysłu i przeznaczył budynek na mieszkania komunalne. Dopiero pożar, który strawił dach i poddasze kamienicy w maju 2014 r., przyczynił się do decyzji o wysiedleniu lokatorów. Eksperci uznali bowiem, że ruiny nie opłaca się remontować.
- Skoro nie opłacało się jej remontować po pożarze, to nie potrafię zrozumieć, dlaczego miasto od razu jej nie zburzyło - mówi Genowefa Rębiasz-Pęksa. - Wszyscy tutaj czekają, aż ten budynek przestanie straszyć i zagrażać bezpieczeństwu osób, które koło niego przechodzą.
Krystyna Szabłowska dodaje, że jej syn i wnuk cudem uniknęli nieszczęścia.
- Nie tak dawno silny wiatr zerwał kawałek dachu z tej rudery. Blacha spadła tuż za nimi - opowiada kobieta. - Nawet nie chcę myśleć, co by było, gdyby to w nich uderzyło. Jakoś nikt odpowiedzialny za ten obiekt nie widzi żadnego zagrożenia - dziwi się.
Sąsiedzi niszczejącej kamienicy uważają, że w miejscu budynku powinien powstać jeden rząd parkingu i zieleniec.
- Teraz są śmieci, wysoka trawa i totalny nieład - wskazuje Marta Zubrzycka. - Do tego wprowadził się tam jakiś bezdomny. Jemu też może się stać jakaś krzywda.
Pomóc swoim mieszkańcom próbowały też władze Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Zwróciliśmy się do prezydenta miasta, żeby przekazał nam za darmo budynek - wyjaśnia Marian Szabłowski, przewodniczący rady członkowskiej zarządu Administracji Budynków nr 2 Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, do której należą bloki znajdujące się obok kamienicy. - Byliśmy gotowi z własnych środków wyburzyć ruderę i zagospodarować teren.
Ta propozycja spotkała się jednak z odmową władz Nowego Sącza.
Przetarg lada dzień
Jak wyjaśnia Krzysztof Witowski, rzecznik prasowy prezydenta Ryszarda Nowaka, ze względów prawnych nie ma możliwości przekazania spółdzielni mieszkaniowej kamienicy w formie darowizny.
Jednocześnie przekonuje, że budynek, którym zarządza Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, jest dobrze zabezpieczony. Do władz miasta nie dotarły też sygnały z nadzoru budowlanego, że obiekt może się zawalić.
- Natomiast każdorazowo, w przypadku wystąpienia dodatkowych okoliczności, niezbędnych zabezpieczeń dokonuje STBS - zaznacza Witowski.
Rzecznik prezydenta Nowego Sącza dodaje, że niebawem kamienica zostanie wystawiona na sprzedaż. Jej wartość została oszacowana na 210 tys. zł.
- Termin przetargu jest uzależniony od dodatkowych informacji, na podstawie których ustalone zostanie, czy będzie doliczany do wartości nieruchomości podatek VAT- wyjaśnia Witowski. - Taka informacja będzie dostępna w ciągu najbliższego tygodnia. Po tym terminie zostanie ogłoszony przetarg.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:Dlaczego warto dbać o środowisko?
Źródło:Dzień Dobry TVN, x-news
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
