Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wygrana Sandecji w Katowicach [ZDJĘCIA]

Łukasz Madej
GKS Katowice - Sandecja Nowy Sącz 2:4
GKS Katowice - Sandecja Nowy Sącz 2:4 fot. Maciej Gapiński
Ruszyła ósma seria gier. Sandecja - jedyny przedstawiciel Małopolski na zapleczu ekstraklasy - po wielkich emocjach wygrała z GKS-em Katowice.

GKS Katowice - Sandecja Nowy Sącz 2:4 (1:1)
Bramki: 0:1 Leimonas 2 samob., 1:1 Frańczak 38, 1:2 Aleksander 62, 2:2 Szołtys 72, 2:3 Sobotka 75, 2:4 Ctvrtnicek 84 karny.

GKS: Dobroliński - Czerwiński, Kamiński, Leimonas, PietrzakI - Bębenek (72 Wołkowicz), Pielorz, Trochim (85 Januszkiewicz), Burkhardt, Frańczak - Ciechański (65 Szołtys).
Sandecja: Kozioł - Bartków (63 Danek), Szufryn, Szarek, Słaby - Sobotka, Baran, Kasprzak, Nather (46 Ctvrtnicek), Małkowski - Aleksander (77 Szczepański).

Kartki: Frańczak, Ciechański (GKS), Bartków, Szufryn, Słaby (Sandecja)

Sędziowali: Tomasz Wajda (Żywiec) oraz Sławomir Kowalewski i Wojciech Szczurek (obaj Bielsko-Biała). Widzów: 1600.

Początek należał do ekipy z Nowego Sącza, która na prowadzenie wyszła już w 2 min: z lewej strony w pole karne wpadł Kamil Słaby, piłkę zagrał płasko tuż przed bramkę, a do siatki pechowo skierował ją obrońca GKS Povilas Leimonas.

Gospodarze pierwszy raz naprawdę groźnie zaatakowali w 19 min, kiedy Rafał Pietrzak prostopadłym podaniem "wypuścił" Daniela Ciechańskiego, z którego strzałem z ostrego kąta poradził sobie Marek Kozioł. Po półgodzinie gry miejscowi osiągnęli już dużą przewagę, która w 38 min zakończyła się bramką Adriana Frańczaka. Były piłkarz Sandecji pokonał Kozioła efektowną "główką".
W ogóle wczorajszy mecz był starciem dobrych znajomych, bo poza Frańczakiem wcześniej w Sandecji grali także Maciej Bębenek,

Wojciech Trochim oraz Filip Burkhardt. Z kolei barw klubu z Katowic bronił Bartosz Sobotka, który nawet urodził się w stolicy Górnego Śląska.

Po przerwie, ze względu na uraz, na boisku nie pojawił się już Matej Nather. Słowaka zmienił Josef Ctvrtnicek.

W 50 min Frańczak dośrodkował do Bębenka, który jednak fatalnie przestrzelił.

W 62 min było już 1:2. Ctvrtnicek świetnie zagrał do Aleksandra, a ten sprytnie oszukał Rafała Dobrolińskiego.

Dziesięć minut później piłkę w pole karne posłał Frańczak, z błędu Dawida Szufryna skorzystał Paweł Szołtys i wyrównał stan rywalizacji. Po chwili dobrą okazję dla gospodarzy zmarnował Krzysztof Wołkowicz, a za moment znów na prowadzeniu była Sandecja: z pola karnego uderzył Sobotka i piłka przeleciała między nogami Dobrolińskiego.

W 83 min sędzia za faul Frańczaka na Bartłomieju Kasprzaku podyktował karnego, którego wykorzystał Ctvrtnicek.

W innych meczach: Chrobry Głogów - Bytovia 0:1 (0:0), Surdykowski 59; Zagłębie Sosnowiec - GKS Bełchatów 0:1 (0:0), Bartosiak 56 karny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto