Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna Kowalczyk z Bjoergen o astmę

Przemysław Franczak, Robert Małolepszy
W erze astmatyków srebro jest złotem - być może niewiele zapamiętamy z mistrzostw świata w Oslo w narciarstwie klasycznym, ale tę wypowiedź Justyny Kowalczyk na pewno. W sobotę czeka nas kolejna odsłona wojny astmowej: Polka zmierzy się z Norweżką Marit Bjoergen w biegu na 30 km.

W stolicy Norwegii narciarka z Kasiny kolejny raz wsadziła kij w mrowisko, sugerując, że jej największa rywalka stosuje doping w majestacie prawa. Znamienne, że biegaczka z Kasiny wróciła do tego tematu akurat teraz: tuż po porażkach z Bjoergen na najważniejszej imprezie sezonu. Rok temu na igrzyskach olimpijskich w Vancouver było przecież tak samo.

Cała afera z astmą zaczęła się właśnie tam. Można wskazać nawet precyzyjną datę: 19 lutego 2010 roku.
Tego dnia na igrzyskach rozegrano bieg łączony. Wygrała Bjoergen, Kowalczyk była trzecia. Polka podczas pasjonującego finiszu wyprzedziła inną Norweżkę Kristin Steirę. Skandynawska ekipa złożyła jednak protest, że Kowalczyk podczas zawodów złamała przepisy i domagała się jej dyskwalifikacji (wniosek odrzucono). Koleżankę z kadry poparła Bjoergen.

Dla wyrywnej Małopolanki, która zawsze mówi to, co myśli, tego już było za wiele. Wypaliła z kilku dział jednocześnie. I po raz pierwszy użyła pocisku załadowanego astmą.

- Marit przyjechała tu się nawdychać, a potem biegać, i niech się tym zajmie zamiast podważać decyzję jury. Czuje się widocznie zagrożona, bo dobrze wie, że bez tych swoich "pomagaczy" nie bardzo miałaby tu co robić ze mną i innymi dziewczynami - nie przebierała w słowach Polka.

Wtedy Bjoergen jej odpowiedziała. Jeden, jedyny raz.

- Kowalczyk nie ma klasy i nie umie przegrywać - odparowała na łamach norweskiej prasy. Potem już nigdy nie zareagowała bezpośrednio na słowne prowokacje Polki. Zdarzało jej się mówić o chorobie, przed MŚ zdradziła nawet nazwę leku wziewnego, jaki zażywa (symbiocort), ale przestała oddawać razy.

- Tak, mam astmę. Ale mam też oficjalną zgodę na zażywanie leków, które dla zdrowych sportowców są zakazane. Nie czuję się oszustką. Gdybym ciężko nie pracowała, to żadne medykamenty by mi nie pomogły - podkreśla Bjoergen, która spokojnie przyjmuje oskarżenia.

Kowalczyk i Wierietielny wiedzą jednak swoje.
- Jako osoba zdrowa nigdy nie wygram z osobami przyjmującymi sterydy - żaliła się Kowalczyk polskim dziennikarzom po ceremonii wręczenia medali za bieg na 10 km techniką klasyczną.

Czy wie, co mówi?
- W przypadku leków na astmę wiele osób po prostu myli pojęcia, mówiąc o nich sterydy. Te zakazane, które powodują wzrost siły i masy mięśniowej, to steroidy anaboliczne. W lekach na astmę są glikokortykosterydy, które w formie wziewnej nie są już zakazane - wyjaśnia Jarosław Krzywański, z Komisji ds. Zwalczania Dopingu w Sporcie.

To jednak nie oznacza, że sportowcy-astmatycy są bezkarni. - Każdy lek w dawce większej niż medyczna, także przyjmowany przez Bjoergen, powoduje natychmiastowe zawieszenie. Nie ma więc mowy, by dopingować się jakąś substancją, zażywając jej dużo więcej niż można,i tłumaczyć się, że to od leczenia - tłumaczy Krzywański. - Jeszcze trzy lata temu zakazany był inny bardzo znany lek na astmę, salbutamol. Na jego przedawkowaniu został przyłapany słynny kolarz Alessandro Petacchi. On miał zgodę i papiery, że jest chory. Sęk w tym, że salbutamol wykryto w jego moczu, a stężenie było takie, że jednoznacznie wskazywało na przyjmowanie tabletek, a nie formy wziewnej. A to było i jest zakazane - tłumaczy.

Kowalczyk dzieli Polaków równie skutecznie jak politycy. Jedni widzą w niej bojowniczkę o prawdę, drudzy ignorantkę, która nie potrafi pogodzić się z porażkami. Czym tak naprawdę jest to monotonne powtarzanie zdania "z astmatyczkami nie wygram"? Świadomą walką z niesprawiedliwością? Elementem wojny psychologicznej? A może jednak wyrazem frustracji i bezradności? Próbą usprawiedliwienia się przed samą sobą?

Zastanawiające, że Kowalczyk na co dzień od tematu astmy zupełnie się odżegnuje, nie lubi o tym rozmawiać. Nawet na początku tego sezonu, gdy przegrywała z Bjoergen niemal w każdych zawodach, nie zająknęła się w tej sprawie ani razu. Pękła dopiero teraz, gdy rywalka sprzątnęła jej sprzed nosa wszystkie - jak dotąd - złote medale. Wczoraj mówiła już wręcz o "jednym wielkim oszustwie".

Warto w tym miejscu przypomnieć historię z Vancouver.

Gdy Polka wygrała bieg na 30 km i w końcu została mistrzynią olimpijską, zupełnie zmieniła ton. Pytana, czy nie żałuje ataku na Bjoergen, odpowiedziała: - Przeprosiłam ją za to. To nie był dobry moment na rozpętanie tej burzy. Powiedziałam jej, że to był mój błąd. Ja do niej nic nie mam, ona przecież była, jest moją idolką sportową i nic się w tej kwestii nie zmienia.

W Oslo może być podobnie. Jeśli Justyna wygra zaplanowany na jutro bieg na 30 km, wówczas astma znów zejdzie na dalszy plan, a ona sama będzie próbowała łagodzić swoje wcześniejsze wypowiedzi. Mleko się jednak rozlało.

- Szkoda, że podczas mistrzostw świata mówimy o Bjoergen tylko pod kątem jej astmy i tu szukamy przyczyn jej zwycięstw nad Justyną. A może by się ktoś zastanowił, co było lepsze dla uzyskania formy podczas tej imprezy - startowanie niemal we wszystkich zawodach, jak Kowalczyk, czy odpuszczenie części startów, jak Bjoergen - zauważa Robert Korzeniowski.

- Nie ma medycznych dowodów, że podawanie leków na astmę osobie zdrowej daje jakiekolwiek korzyści, które zwiększą jej szanse w sporcie - dodaje Krzywański.

Innymi słowy klucz do sukcesu w jutrzejszym biegu na 30 km znajduje się w nogach, nie w apteczce. I oby to były nogi Justyny!

Zagłosuj na Najbardziej Wpływową Kobietę Małopolski
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zarżnęli znajomego scyzorykiem dla 80 zł
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Pawła Kołodzieja jeszcze nikt nie pokonał. Jak będzie teraz?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto