Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walid Kandel - piłkarz z Egiptu: Kocham Polskę i Limanową

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Fot. Limanovia.net
Rozmawiamy z Egipcjaninem Walidem Mohamedem Kandelem El-Saidem, byłym piłkarzem i trenerem Limanovii, obecnie opiekunem Zalesianki Zalesie występującej w rozgrywkach ligi okręgowej gr. nowosądeckiej II – limanowsko-podhalańskiej.

Jak sytuacja z pańskim kolanem?
Chwała Bogu operacja się udała. Potwierdził to dr Krok z Krakowa. Teraz przede mną rehabilitacja. Muszę zrobić wszystko jak należy. To już mój czwarty zabieg na tym kolanie...

Nie nudzi się Pan. Właśnie rozpoczął udział w kursie trenerskim UEFA A.
Zawsze mam wiele pracy. W ostatnim sezonie były nawet takie sytuacje, że prowadziłem cztery zespoły naraz, to było dla mnie trochę za dużo. Chwaląc Boga dałem sobie jednak z tym radę. Teraz jak Bóg zechce zacznę wspomniany kurs i skupię się na tym projekcie.

Jest Pan obecnie trenerem Zalesianki Zalesie. Jak oceni Pan ub. sezon w Waszym wykonaniu? Zajęliście czwarte miejsce.
W Zalesiu wykonaliśmy kawał bardzo dobrej roboty. Cały czas idziemy do przodu. Ściągnęliśmy nawet piłkarzy z Ghany, sprzedające za dobre pieniądze. To była super sprawa dla Zalesianki, że mogła zarobić, osiągając przy tym wysokie miejsce w lidze. Chciałbym działać tak nadal, Pan prezes myślał podobnie, ale na takie działanie nie zgodził się zarząd. Dla mnie to dziwne i bez sensu, ale będziemy nadal pracować, tyle że z tym co mamy obecnie. Zobaczymy, co czas przyniesie. Mamy kilku utalentowanych zawodników. Niestety nasza kadra jest wąska.

Mieszka Pan obecnie w Krakowie. Nie tęskni Pan za Limanową i Limanovią?
Cały czas. Kocham Limanową, czuję, że to mój dom, moja rodzina i zawsze będąc na tej ziemi, czuję, że jestem u siebie. Mam nadzieję, że Limanovii uda się awansować wyżej. Pan prezes Janusz Bugajski i trener Piotr Kapusta wykonują tam dobrą robotę.

W barwach Limanovii grał Pan w drugiej lidze.
Mieśmy wówczas bardzo mocny skład. Pan Zbigniew Szubryt robił wszystko, żeby Limanovia była jak najwyżej, ale niestety było coś nie tak z sytuacją wewnątrz klubu i stąd spadek. Bardzo mi żal, że tak to się potoczyło. Mieliśmy przecież szansę utrzymać się w drugiej lidze, ale Pan Szubryt chyba zaufał tym, którym nie powinno się ufać…

Z Limanovią związał się Pan również jako trener. W sezonie 2016/17 zdołaliście awansować do czwartej ligi.
Otrzymałem kilka ofert, z pierwszej i trzeciej ligi. Wybrałem jednak pozostanie w Limanowej. Zaczynałem nowy rozdział jako trener. Dysponowałem mocną kadrą, ciężko pracowaliśmy, w szatni i w klubie panowała rodzinna atmosfera. Bóg dał nam ten awans, następnie przyszedł trener Andrzej Paszkiewicz i miałem z nim okazję pracować, jako zawodnik. Wszystko było jak należy.

W 2005 roku wystąpił Pan wraz ze swoją reprezentacją na Mistrzostwach Świata U-20 w Holandii. W grupie mieliście za rywali Niemcy, Argentynę i USA. Nie udało się wyjść z grupy D, ale i tak była to piękna przygoda.
To najlepsze, co można przeżyć grając w piłkę. Liga Mistrzów, Mistrzostwa Świata to zupełnie inny klimat, inna praca i poziom gry. Był to dla mnie wspaniały czas, który dobrze pamiętam. Teraz, jako trener, chciałbym pracować właśnie na takim poziomie – niezwykle wysokim.

Jest Pan Muzułmaninem. Kim jest dla Pana Bóg?
Jestem jak inni Muzułmanie. Mocno wierzę w Boga i wszystkich jego Apostołów, Proroków. Wiem, że wszystko jest w Jego rękach. Chwalę Go za wszystko, co mi dał i przepraszam za wszystkie moje grzechy.

Gdy przyjechał Pan do Polski, to co Pana najbardziej zaskoczyło w naszym kraju?
Bardzo kocham Polskę. To dla mnie piękny kraj z sympatycznymi ciepłymi ludźmi. Jest z tym podobnie, jak w Egipcie. Bardzo podoba mi się również to, że Polacy są blisko Boga.

Czego Panu życzyć?
Zdrowia, spokojnej sukcesywnej pracy a w życiu prywatnym dużej rodziny, dziecka.

Kim jest Walid Mohamed Kandel El-Said? Urodził się 24 marca 1985 roku w Kairze – Egipt. Występował w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju oraz egipskiej ekstraklasie i pierwszej lidze. Reprezentował m.in. barwy Zamalek SC czy Asyut Petroleum. Do Polski przyjechał z myślą o testach w Jagiellonii Białystok czy Zagłębiu Lubin. Urazy czy sprawy osobiste sprawiły, że z żadnym z tych klubów nie związał się ostatecznie umową, choć w swoim kraju był uznanym obrońcą. Wiosnę sezonu 2013/2014 spędził w czwartoligowym UKS Łady. W kolejnej kampanii grał już w Limanovii. W pierwszym sezonie zanotował trzynaście meczów w drugiej lidze, w których zdobył gola (przeciwko ekipie Rakowa Częstochowa). Druga liga nie gościła jednak w Limanowej zbyt długo. Po dwóch kampaniach i wycofaniu się głównego sponsora zespół zleciał do „okręgówki”. Kandel pozostał wierny barwom i już jako grający trener wywalczył z limanowianami awans do czwartej ligi. Egipcjanin, rodak samego Mohameda Salaha z Liverpoolu FC, prowadzi aktualnie Zalesiankę Zalesie. Pod koniec lipca ub. roku Kandel rozpoczął też pracę jako trener rezerw krakowskiego Hutnika. Poza pracą stawia na rozwój zawodowy, uczestnicząc w kursie trenerskim UEFA A.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Walid Kandel - piłkarz z Egiptu: Kocham Polskę i Limanową - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto