Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wielkanoc u Brata Alberta pokarmy poświęci dwójka najstarszych osób

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Prowadzący sklep i stolarnie członkowie wspólnoty Emaus dbają o swoje bezpieczeństwo i odwiedzając ich kupujących
Prowadzący sklep i stolarnie członkowie wspólnoty Emaus dbają o swoje bezpieczeństwo i odwiedzając ich kupujących Archiwum Emaus
To będą święta inne niż dotychczas. Podobnie jak we wszystkich domach, tak i tu wielkanocny koszyczek poświęci wybrana osoba, a nie duchowny. Do wspólnego niedzielnego śniadania zasiądzie rekordowo ponad 80 mężczyzn, bo osoby bezdomne i członkowie wspólnoty Emaus nie wyjadą do swoich bliskich rozsianych po całej Polsce. Epidemia koronawirusa i związany z nią kryzys gospodarczy wpłynął także na ich codzienną pracę.

FLESZ - W czasach koronawirusa jesteśmy lepsi, bardziej empatyczni

W Domu Brata Alberta (schronisku dla bezdomnych osób i noclegowni) obecnie przebywają 83 osoby, z których dwudziestka to członkowie wspólnoty Emaus. Schronisko na co dzień realizuje zadania z zakresu pomocy społecznej, związane z zabezpieczeniem dachu nad głowa i pracą socjalną. Stowarzyszenie realizuje to zadanie na zlecenie gminy Nowy Sącz i innych z terenu województwa. Działająca przy ul. Szwedzkiej 18 wspólnota ma charakter aktywizacji społecznej i zawodowej, osadzone na etosie ruchu Emaus, którego podstawowym elementem jest poczucie wzajemnej solidarności i wspierania się. Jej 20 członków nazywanych jest kompanionami. Codzienność tej małej społeczności znacznie zmieniły obostrzenia wprowadzone przez rząd w ramach „narodowej kwarantanny” i walki z epidemią koronawirusa. Inaczej w tym roku będą wyglądać święta. Kompanionom trudniej też utrzymać się ze swojej codziennej pracy, czyli renowacji i sprzedaży mebli.

Nestorzy poświecą pokarmy

- Przygotowania do Świąt Wielkiejnocy zaczynamy już w środę. Wtedy kupujemy jajka, które w tym roku chcemy przygotować według nowego przepisu jednego z mieszkańców naszego domu. Będą to jaja w zalewie solankowej z kminkiem. To stary galicyjski przepis. Dla większości z nas będzie to niespodzianka – mówi Robert Opoka, dyrektor Domu im. Brata Alberta w Nowym Sączu.
Na świątecznym stole staną sałatki jarzynowe, wędliny i żurek.

- Jak co roku jesteśmy wspierani przez siostry urszulanki, które pieką nam babki wielkanocne. Dostajemy też chleby i wypieki od piekarni Tęgoborze. Wspierają nas również sieci handlowe, przekazując żywność, która ma krótki termin do spożycia – dodaje. Te hojne sklepy to Biedronka, Carrefour, Auchan i Lewiatan.

W tym roku świecenie pokarmów Domu Brata Alberta będzie wyglądało zupełnie inaczej, podobnie jak w naszych domach.
- Zapadła decyzja, że pokarmy poświęci dwóch najstarszych mieszkańców naszego domu – wyjaśnia Opoka.
Kolejną zmianą będzie ilość uczestników świąt. W ubiegłych latach około 20 procent mieszkańców domu wyjeżdżało na święta do swoich bliskich czy do znajomych. Teraz zostaną w Nowym Sączu przy Szwedzkiej 18.
- W tym roku o żadnych wyjazdach nie może być mowy. Jesteśmy też przygotowani na to, ze ktoś może być jeszcze przed samymi świętami przyjęty – zaznacza dyrektor placówki.

Już w czwartek zamykany jest za to sklep z meblami, jaki prowadzą.

Drugie życie mebli

Członkowie wspólnoty na co dzień nadają „nowe życie” starym meblom. To ich główne źródło dochodu. Szukają niepotrzebnych mebli, odbierają od chętnych ludzi i w pracowni stolarskiej i tapicerskiej doprowadzają je do idealnego stanu. Początkowo do ich sklepu przy Szwedzkiej 18 trafiali ludzie, którzy potrzebowali kupić tanie i najzwyklejsze meble jak: stoły, krzesła czy wersalki, ale z czasem kompanioni zasłynęli z dopieszczania nietuzinkowych mebli często antyków. Teraz połowa klientów szuka u nich dekoracyjnych perełek: sekretarzyków, kredensów i szaf.

Obecnie dom i sklep pracuje przy zamkniętej bramie, co związane jest z wprowadzonymi obostrzeniami. Na wizyty w sklepie można się jednak umawiać telefonicznie, a proponowane meble wcześniej zobaczyć na facebookowym fanpage’u wspólnoty Emaus.

- Jak większość tego typu działalności próbujemy znaleźć też swoje miejsce w sieci. Wiadomo, że kwiecień będzie najtrudniejszym dla nas miesiącem, podobnie jak dla wielu osób prowadzących działalność, bo trudno będzie dodatnio zbilansować koszty – zaznacza Opoka.

Członkowie wspólnoty zyskiem ze swojej pracy dzielą się między sobą, ale to dzielenia ma szerszy wymiar. Panowie codziennie uczą się od siebie konkretnych zajęć: stolarki, renowacji antyków. Inni odnajdują się w ekipie transportowej, a jeszcze inni zajmują się handlem. Odpowiedzialnością za działalność dzielą się między sobą, a dzięki temu każdy czuje się tu ważny. Zostawia za sobą bezdomność, trudne doświadczenia życiowe. To podstawy wspólnoty Emaus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W Wielkanoc u Brata Alberta pokarmy poświęci dwójka najstarszych osób - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto