Nie wszystkie szkoły powiatu limanowskiego przystąpiły do ogólnopolskiego strajku nauczycieli. Od godziny 8 rano w poniedziałek zaczął się protest w 14 placówkach oświatowych naszego regionu. Budynki szkolne zostały oflagowane, a uczniom, którzy przyszli zapewniono opiekę.
Egzaminy niezagrożone
W strajkujących szkołach odwołano wszystkie lekcje. Większość uczniów, wiedząc o tym wcześniej, nie przyszła na zajęcia. Tak było chociażby w dwóch szkołach podstawowych w Mszanie Dolnej, Porębie Wielkiej, Starej Wsi, Tymbarku czy Szkole Podstawowej nr 3 w Limanowej.
- Uczniowie o strajku zostali poinformowani, więc przyszli tylko nieliczni - podkreślał Wiesław Wójtowicz, dyrektor limanowskiej SP nr 3.
To jedyna szkoła podstawowa spośród czterech funkcjonujących w mieście Limanowa, której nauczyciele opowiedzieli się w referendum za strajkiem. 48 na 60 przystąpiło do protestu.
- Miałam nadzieję, że rząd z nami się porozumie i osiągniemy zamierzony cel. Niestety, problemu nikt zdaje się nie dostrzegać - mówiła Irena Lach, nauczycielka z limanowskiej „trójki”.
Zarówno ona, jak i pozostali nauczyciele, strajk zawiesili na czas egzaminów gimnazjalnych, które rozpoczęły się w środę. Podobnie ma być w przyszłym tygodniu, kiedy test ze zdobytej wiedzy będą zdawali uczniowie klas ósmych.
- Protestujemy odpowiedzialnie. Nie chcemy szkodzić uczniom, ponieważ wiemy, że sam egzamin i tak już jest dla nich stresujący. A co dopiero, gdyby przy nich byli obecni inni nauczyciele, którzy mogliby nas zastąpić. Nie chcemy w ten sposób postępować - podkreślała Irena Lach.
Strajk do skutku
Strajkujący i ci, którzy nie przystąpili do protestu w naszym regionie z uwagą śledzili kolejne rozmowy rządu ze związkowcami, które zakończyły się fiaskiem. Zarówno Związek Nauczycielstwa Polskiego, jaki Forum Związkowe Nauczycieli, nie zgodziły się na zaproponowane przez rząd warunki, tj. podwyżkę płac połączoną z podniesieniem nauczycielskiego pensum, czyli obowiązkowych godzin przepracowanych w szkole.
- Strajk będzie do skutku. Mamy jasno określone cele. Jeżeli teraz nie uda się ich zrealizować, to nasze postulaty nigdy nie będą spełnione - przekonuje Jacek Goliński, wiceprezes ZNP w Limanowej.
Nie wszyscy strajkują
W gminach Dobra, Laskowa i Kamienica żadna z placówek oświatowych do strajku nie przystąpiła. Jednomyślności zabrakło również wśród nauczycieli szkół średnich w regionie, których tylko niewielka część zdecydowała się na podjęcie akcji protestacyjnej. Tak stało się w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Mszanie Dolnej, Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Limanowej i Zespole Szkół Nr 1 im. Józefa Piłsudskiego w Limanowej.
Do niecodziennej sytuacji miało dojść w poniedziałek podczas strajku nauczycieli w I Liceum Ogólnokształcącym w Limanowej. Kilkunastu uczniów skarżyło się, że zostali w budynku szkoły zamknięci przez dyr. Annę Mruk i musieli wychodzić przez okno. Co na to dyrekcja szkolna, nie udało nam się ustalić.
Andrzej Dębski dyrektor ZSTiO w Mszanie Dolnej
W mojej szkole dopiero późnym popołudniem w poniedziałek zawiązał się komitet strajkowy. Chyba nie do końca jednak to wszystko było przemyślane. Nie mogę komentować tej sytuacji, bo jestem dyrektorem szkoły i tak naprawdę, to nauczyciele wobec mnie wysuwają swoje żądania. Zobaczymy, w jaką stronę akcja protestacyjna się rozwinie, ale na pewno taka sytuacja nie ułatwia nam pracy.
Artur Krzak dyrektor Wydziału Edukacji Starostwa
Podczas akcji protestacyjnej musi być zapewniona opieka i bezpieczeństwo wszystkim uczniom w szkole. Nie dopatrywałbym się w zaistniałej sytuacji w I LO w Limanowej naruszenia prawa przez panią dyrektor. Jestem przekonany, że w trosce o bezpieczeństwo uczniów, zwłaszcza tych niepełnoletnich, trzeba było postąpić bardzo rozważnie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
