Lokale świecą pustką, choć mieszczą się w reprezentacyjnych centrach miejscowości. Pracownicy CIT przyznają, że większy ruch jest tylko w sezonie letnim i zimowym. - W wakacje obsługujemy nawet 150 osób dziennie - podaje Małgorzata Pawłowska-Florian, kierownik sądeckiego CIT. Poza sezonem, ruch topnieje do ok. 30 osób. Przeciętnie wypada więc 3 na godzinę.
Anna Bochenek z CIT w Bieczu doliczyła się od lipca do grudnia ubiegłego roku 700 turystów. Od stycznia do kwietnia pojawiło się ich zaledwie 36. - Odbieramy za to sporo telefonów i maili z pytaniami klientów - nadmienia Bochenek.
Do CIT w Sękowej od otwarcia w listopadzie zagląda zaledwie kilku turystów w tygodniu. Największy ruch jest tylko w krynickim biurze. Nawet poza sezonem przewija się ok. 100 osób dziennie, w tym wielu obcokrajowców. Klienci biur CIT pytają głównie o szlaki turystyki pieszej, stoki narciarskie i bazę hotelowo-gastronomiczną w okolicy. Pracownicy liczą, że z czasem korzystanie z ich pomocy stanie się powszechne. - Kiedy pod koniec lat 90. otwieraliśmy lokal przy Piotra Skargi, mieliśmy kilkukrotnie mniejszy ruch - dodaje Pawłowska-Florian.
Anna Niedźwieńska, zastępca dyrektora Departamentu Turystyki, Sportu i Promocji Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie (współtworzy z gminami CIT) przekonuje, że mimo małej frekwencji, wszystkie biura powinny nadal działać, gdyż tworzą "ujednolicony system informacji turystycznej". Sugeruje jednak dostosowanie czasu pracy do natężenia ruchu.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?