Budowali ją przez osiem lat. Opuścili w dwa miesiące
W Żdżarach stacjonowało kilkuset żołnierzy, głównie Azerów, Tadżyków, Uzbeków, ale też Białorusinów, Ukraińców i Litwinów, a także ich rodziny. Według różnych szacunków - od 500 do 1000 żołnierzy z jednostek: budowlanej oraz łączności.
Cały proces opuszczania przez nich zajmowanych budynków i wywożenia do ZSRR nagromadzonego przez lata sprzętu rozpoczął się w kwietniu 1993 roku i zajął niespełna dwa miesiące.
Rosyjska baza w Żdżarach koło Czarnej Tarnowskiej była ostatnią, której budowę rozpoczęto w Polsce (w 1985 roku) i jedyną, która powstała po prawej stronie Wisły. Nigdy jej nie dokończono, gdyż w międzyczasie upadł komunizm, a Związek Radziecki się rozpadł.
Baza zajmowała obszar ponad 13 hektarów w środku lasu. To miejsce wybrane zostało z powodu położenia w połowie drogi między Berlinem w ówczesnej Niemieckiej Republice Demokratycznej, a Moskwą w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W Żdżarach postawiono kilkanaście budynków z gotowych konstrukcji żelbetowych przywiezionych bezpośrednio z ZSRR. Jednym z najokazalszych był kilkupiętrowy blok mieszkalny dla oficerów i ich rodzin.
Poza nim była tu m.in. stacja paliw, dwie łaźnie, drewniane baraki koszarowe, kotłownie, wartownia, budynek transformatorowni, kasyno wojskowe, żołnierska stołówka, pralnia, podziemne schrony betonowe.
Znajdujący się na terenie bazy sklep (kantyna) był najlepiej zaopatrzoną tego typu placówką handlową w regionie. Można było kupić w nim dosłownie wszystko, poza alkoholem: słodycze, obuwie, ubrania. Robili w nim zakupy nie tylko żołnierze, ale także mieszkańcy okolicznych wsi, wchodząc na teren bazy przez umówioną... dziurę w siatce.
Handel kwitł nie tylko w kantynie, ale także bezpośrednio między żołnierzami a ludnością cywilną. Można było odkupić od nich tanio praktycznie wszystko: ropę, stal zbrojeniową i cement, ale także lodówki, pralki czy telewizory "Rubin" lub "Elektron", na które żołnierze dostawali tzw. przydziały, ale będąc w bazie ich nie potrzebowali.
Co zostało po "ruskiej bazie" w Żdżarach?
Co można było sprzedać po byłej bazie - sprzedano lub spożytkowano na cele gminne. Na przykład część zbiorników na paliwo do samochodów wojskowych przerobiono na szamba przy szkołach. Resztę przez lata rozgrabili szabrownicy, a opustoszałe budynki stały się miejscem „bitew” miłośników paintballu.
W 2014 roku gmina Czarna, za ponad milion złotych pozyskanych z Unii Europejskiej rozprawiła się niemal definitywnie z poradzieckimi pozostałościami w lesie w Żdżarach. Wyburzono i rozebrano koszary i bunkry, a pozyskane w ten sposób gruz posłużył do utwardzenia dróg gminnych.
O tym, że kiedyś stacjonowali tu Rosjanie, przypomina obecnie niedokończony przez Rosjan hangar (30 na 40 m) oraz stojąca obok tablica. Zabezpieczono go jako trwała ruina. Zainstalowano barierki ochronne, doprowadzono żwirowy chodniczek
Po "ruskiej bazie" nie ma już praktycznie śladu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wyglądał Tarnów w czasach naszego dzieciństwa. Sentymentalny powrót w lata 90-te
- Świąteczne balowanie w Alfie było wyśmienite. Tłumy imprezowiczów na parkiecie!
- To już nie ruiny, a prawdziwa zamkowa wieża. Region zyskał piękną atrakcję
- Tak się z nas śmieją internauci. Oto najzabawniejsze memy o Tarnowie i nie tylko
- CenterMed świętował swoje urodziny w Centrum Sztuki Mościce na rockowo
- Miasto ma pomysł na wykorzystanie ruin przy Wielkich Schodach. To miejsce wstydu!
WTZ im. Jana Pawła II w programie TVN-u "Autentyczni"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?