Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stara Wieś: leczenie zamiast procesu i więzienia za atak siekierą

Paweł Szeliga
fot. archiwum polskapresse
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu orzekł detencję, czyli przymusowe umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym, wobec 34-letniego mieszkańca Starej Wsi (gm. Limanowa). W kwietniu mężczyzna ranił w głowę siekierą swojego krewnego, który przyjechał do niego w odwiedziny z żoną i córką. Ranny dopiero niedawno został wypisany do domu ze szpitala. Samego zdarzenia nie pamięta.

Biegli orzekli, że w chwili ataku 34-latek był niepoczytalny. Do dziś nie udało się go przesłuchać, ponieważ nie ma kontaktu z rzeczywistością. Po zatrzymaniu przez policję trafił do szpitala w Kobierzynie, gdzie próbował udusić pielęgniarkę.

- Biegli orzekli, że jego choroba ma bardzo nasilony charakter i wymaga leczenia - mówi Janina Tomasik, prokurator rejonowy w Limanowej. - W myśl prawa nie popełnił przestępstwa, bo był niepoczytalny. Nie został więc oskarżony, nie może też odpowiadać za swój czyn.

Po uprawomocnieniu się orzeczenia sądu, 34-latek trafi do szpitala psychiatrycznego. Biegli co pół roku będą wysyłać do sądu opinię dotycząca jego stanu zdrowia. Jeśli uznają, że jest wyleczony, wróci do domu.

Prokurator Tomasik przypomina, że tak właśnie zakończyła się np. sprawa kobiety z Młynnego, która w sierpniu 1998 r. najpierw udusiła, a potem wrzuciła do beczek z wodą czwórkę swoich dzieci. Najstarsze miało 8 lat, a najmłodsze 14 miesięcy. Ten szokujący mord także nie zakończył się procesem sądowym i wyrokiem skazującym, ponieważ dzieciobójczyni była niepoczytalna. - Niedawno wróciła do domu i dziś normalnie funkcjonuje w swoim środowisku - dodaje Janina Tomasik.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto