Stanisław P. odpowiada za lustracyjne kłamstwo. W oświadczeniach, które złożył jako wójt, zaznaczył, że tylko przez około rok (1979 - 1980) działał w kontrwywiadzie, zbierając informacje dla służb bezpieczeństwa PRL podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. Jak twierdził, czynił to z pobudek patriotycznych.
Tymczasem z dokumentacji Służby Bezpieczeństwa wynika, że Stanisław P. to wieloletni tajny współpracownik (pseudonim "Ryś"), który donosił m.in na swoich sąsiadów i współpracowników aż do 1986 roku.
- Informował o działalności członków Konfederacji Polski Niepodległej, NSZZ "Solidarność", duszpasterzy - napisał w akcie oksrażenia prokurator Łukasz Herjan z biura lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej. Stanisław P. nie przyznaje się. Twierdzi, że dokumenty SB są spreparowane.
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?