Premiera „Ale z naszymi umarłymi” w Teatrze Żeromskiego w Kielcach
Michał Kmiecik adaptując i aktualizując tekst oraz reżyser Marcin Liber odpalili petardę, która od pierwszej do ostatniej sceny porywa ogłuszając pędem i hukiem. Jak w soczewce dostajemy festiwal narodowych wad i kompleksów w bogatym przekroju społecznym. Wizja wstających z grobów przodków jest pretekstem do pokazania roli ogłupiających mediów, demagogii kościoła, nacjonalizmu, zachłanności i bufonady władz, naszych wspólnych manii: wielkości i martyrologicznej, która tu staje się trupomanią, dobrą, bo naszą. Spektakl ironiczny, prześmiewczy, groteskowy, obrazoburczy – wywołuje śmiech, chociaż grzęźnie on w gardle, bo refleksje po nim wesołe wcale nie są.
Jest za to świetna muzyka w wykonaniu zespołu Nagrobki podkręcająca tempo i temperaturę kolejnych scen. Są one jak fajerwerki: rozbłyskują, oszałamiają i znikają. Szacunek dla aktorów, którzy tę szaleńczą jazdę wytrzymali. Długie brawa po odprawieniu zombie egzorcyzmów były jak najbardziej zasłużone.
Autorowi się podobało
Na premierze „Ale z naszymi umarłymi” obecni byli Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński. Piotr jest pomysłodawcą książki, którą napisał Jacek Dehnel. Jak wyjaśniali początkowo chcieli ją pisać razem, ale nie mogli dojść do porozumienia czy ma być poważnie czy satyrycznie.
Na premierę przybyli ubrani w maseczki, ale nie po to by kryć za nimi twarz i ewentualne rozczarowanie. Powodem były względy zdrowotne w związku z planowanym wyjazdem.
Po obejrzeniu spektaklu autor gratulował twórcom. Był nawet zaskoczony: - To wierna adaptacja dużej części książki – przyznał Jacek Dehnel dodając, że nie miał żadnych oczekiwań co do formy spektaklu. - Jestem pisarzem, teatr rządzi się swoimi prawami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?