Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raba Niżna: spadł z rusztowania w przychodni

Paweł Szeliga
fot. archiwum polskapresse
Raba Niżna. 58-letni mężczyzna został poważnie ranny po upadku z rusztowania w Rabie Niżnej. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przewiózł rannego do Krakowa. Jego stan lekarze określają jako ciężki.

58-latek malował elewację budynku. Z relacji Danuty Mrażek, kierownika ośrodka zdrowia w Kasince Małej, któremu podlega placówka w Rabie Niżnej wynika, że budowlaniec poślizgnął się na folii i spadł na betonowe podłoże z wysokości dwóch metrów.

- To fatalny zbieg okoliczności, ponieważ to bardzo rozsądny człowiek i doświadczony fachowiec - podkreśla Danuta Mrażek. - Tacy ludzie nie popełniają błędów.

Jak ustaliła limanowska prokuratura, 58-latek był zatrudniony w firmie budowlanej na umowę zlecenie. W chwili wypadku nie miał na głowie kasku ochronnego. - Doznał poważnych urazów głowy - mówi Janina Tomasik, prokurator rejonowy w Limanowej. Śledczy przypuszczają, że gdyby miał kask, to prawdopodobnie skutki upadku nie byłyby tak poważne. Te hipotezy będą musieli jednak zweryfikować fachowcy.

- Na pewno powołamy biegłych z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy - zapowiada prokurator Tomasik. - Istotne znaczenie będzie dla nas miała także opinia Państwowej Inspekcji Pracy, która bada sprawę wypadku przy pracy.

W piątek do ośrodka w Rabie Niżnej pojechał inspektor PIP. Musi zbadać okoliczności zdarzenia. A te są rozbieżne. Z ustaleń prokuratury wynika bowiem, że pod 58-latkiem złamała się deska rusztowania, dlatego runął na ziemię.

Tymczasem kierownictwo ośrodka utrzymuje, że mężczyzna się poślizgnął i dlatego upadł na beton. Limanowska prokuratura wszczęła w piątek śledztwo w sprawie wypadku w Rabie Niżnej. Będzie je prowadzić pod kątem nieumyślnego narażenia człowieka na utratę życia lub zdrowia. Może za to odpowiadać pracodawca mężczyzny.

Kluczowe znaczenie dla niego będzie miała opinia biegłego z zakresu bhp, który wypowie się czy poszkodowany był przeszkolony z bezpieczeństwa pracy i został właściwie zabezpieczony przed wypadkiem.

Dodajmy, że akcję ratunkową prowadziła ekipa pogotowia oraz strażacy. Na boisku w Rabie Niżnej wyznaczono prowizoryczne lądowisko, na którym usiadł śmigłowiec LPR. Doleciał na miejsce około 40 minut po wypadku. Kilkanaście minut potem ranny był już pod opieką krakowskich specjalistów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto