Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyznaje się do współpracy z SB i wcale nie zamierza tego ukrywać

Jerzy Wideł
Ta ławka stała się domem pana Krzysztofa. Spędził tu ostatnie tygodnie cierpiąc w samotności wśród tłumów ludzi przechodzących obok
Ta ławka stała się domem pana Krzysztofa. Spędził tu ostatnie tygodnie cierpiąc w samotności wśród tłumów ludzi przechodzących obok Maria Reuter
Dziennik "Rzeczpospolita" ujawnił, że wójt Tymbarku Stanisław Pachowicz był tajnym współpracownikiem SB i miał pseudonim "Ryś". Instytut Pamięci Narodowej nie może jednak wszcząć przeciwko niemu postępowania lustracyjnego, bo nie dysponuje jego oświadczeniem lustracyjnym.

Co więcej, jak twierdzi "Rzeczpospolita", Pachowicza za niezłożenie oświadczenia lustracyjnego może spotkać kara w postaci zakazu startu w wyborach samorządowych.

W tej sprawie jest wiele zagadek. - Kiedy dziennikarze zainteresowali się moją osobą, zaczęło mnie nurtować kilka pytań - mówi wójt Pachowicz. - Jak trafiły do nich akta SB, skoro przedstawiciele IPN twierdzą, że nie ma u nich moich oświadczeń lustracyjnych. Po drugie, dlaczego IPN ich nie ma, skoro dwukrotnie przekazałem moje oświadczenia lustracyjne do kancelarii Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego?

Jako dowód, Pachowicz pokazuje oryginały potwierdzeń złożenia oświadczeń lustracyjnych z 10 maja 2007 i 14 marca 2008. Dlaczego dwa oświadczenia? Urząd Wojewódzki wyjaśnia, że jedno było wadliwie wypełnione. Dlatego wójt napisał drugie. W kopiach oświadczeń lustracyjnych, które zdaniem "Rzeczpospolitej" nie trafiły do IPN, można wyczytać - "byłem świadomym, tajnym współpracownikiem wywiadu i kontrwywiadu podległym Służbie Bezpieczeństwa w latach 1979-1980".

- Odbywałem praktykę ogrodniczą w USA, gdzie trafiłem w ramach wymiany pomiędzy Stowarzyszeniem Inżynierów i Techników Ogrodnictwa a podobną amerykańską organizacją - opowiada Pachowicz. - Kiedy wydawano mi paszport w nowosądeckim WUSW, oczekiwano ode mnie, a ja się na to zgodziłem, że podzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co się dzieje w Ameryce. Już na miejscu w USA kontaktował się ze mną pracownik konsulatu PRL w Waszyngtonie. Po powrocie złożyłem kilka obszernych sprawozdań, m.in. na temat hodowli karpi w zbiorniku, do którego jest spuszczana woda z elektrowni atomowej, czy wpływ amerykańskich nawozów sztucznych na szybkość wzrostu masy roślin.

Wójt Tymbarku przyznaje, że za te sprawozdania otrzymywał finansową gratyfikację. - Czy można mnie nazwać kłamcą lustracyjnym? - pyta Pachowicz. - Gdybym dzisiaj otrzymał takie zlecenie, jadąc za granicę tak jak 30 lat temu, od wywiadu i kontrwywiadu też zostałbym tajnym i świadomym współpracownikiem UOP, ABW, CBŚ. Czy minister Olechowski nie przyznał się do współpracy z wywiadem? Przewodniczący rady gminy Paweł Ptaszek uważa, że Pachowicz powinien się podać do dymisji. Wójt zaś chce skarżyć urzędników MUW za nieprzesłanie oświadczeń do IPN i... chce startować w wyborach samorządowych w 2010 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przyznaje się do współpracy z SB i wcale nie zamierza tego ukrywać - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto