Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrzebna pomoc dla 24-letniego Marcina z Łukowicy

Redakcja
Pochodzący z Łukowicy, 24 – letni Marcin zmaga się z chorobą genetyczną - mukowiscydozą, która zniszczyła jego płuca szybko i na tyle skutecznie, że groziło mu uduszenie. Nowe płuca to dar, którego wielu ludzi nie dożyło, teraz potrzebna jest pomoc finansowana na roczne leczenie, które dla Marcina i jego bliskich jest zbyt wysokie. Liczymy na działanie dobrych ludzi. Każdy mały gest może wiele pomóc!

Marcin przerobił już w swoim krótkim życiu wszystko – strach łzy rozpaczy, poznał smak powolnego umierania na jedną z najbardziej okrutnych chorób. Poznajcie historię 24- latka, który zmaga się z chorobą:
Drogie leki, niesamowity rygor i odrobina szczęścia – to przepis na życie z mukowiscydozą. Innego wyjścia nie ma, bo kolejny przeszczep nie wchodzi w grę. To może być dla niego nowe życie, ale potrzebna jest pomoc. Życie takie jak jego jest niesamowicie delikatne, dlatego trzeba o nie dbać wyjątkowo.

Zanim doszło do przeszczepu płuc, moje życie było prawdziwą męczarnią, bo organizm walczył właściwie sam ze sobą. System immunologiczny dokonywał autodystukcji, a moje ciało trawiły gigantyczne gorączki. Przeszczep płuc był dla mnie jak pierwszy oddech w życiu! Wróciłem do życia! To, co niektórzy uznają to za zwyczajność i normalność, a ja to traktuję jako luksus. Biorę sterydy codziennie, antybiotyk co 2 dni, oraz leki immunosupresyjne. 1 października, będą już 4 lata walki o każdy oddech.

Ludzie myślą, że po przeszczepie płuc chory na mukowiscydozę ma już względny spokój. Nic bardziej mylnego! Po przeszczepieniu mój organizm jest właściwie jak kawał lodu na pustyni – narażony na wszelkie ciepło i topnienie – ciekawa metafora, ale tak właśnie jest, Zaraz po operacji, miałem kolejny zabieg, który dał mi odetchnąć tylko na rok, potem kolejny w 2017 i 2019 roku. Gdyby nie góry leków i ciągłe zabiegi, polipy, które rosną w moim organizmie, dawno bym już był skazany na respirator! Wiem, że pewnego dnia i tak do tego dojdzie.
_
Operacje usunięcia polipów mam średnio co pół roku, a z każdą kolejną tracę wzrok, gorzej widzę, oraz nie czuję zapachów, oraz smaków – przez co nie mam apetytu…Nie mogę przytyć ani kupić specjalnych odżywek, bo wtedy nie wystarczy mi środków na leki! Dobrze, że moja dziewczyna pracuje, bo tak to ja bym był cały czas na utrzymaniu rodziców. A co to za życie – wegetacja? Wegetowałem blisko 20 lat, od czterech lat tak naprawdę żyję i uczę się życia na nowo. Małe obowiązki, takie jak zamontowanie kuchennej baterii kuchennej, stają się wyzwaniem i wielką przygodą. _– pisze Marcin

W maju bieżącego roku miałem usuwane polipy, a przed przeszczepem usuwanie 6 zębów. Dosłownie co chwilę trzeba coś naprawiać, bym w ogóle mógł żyć. To może być dla mnie nowe życie, ale potrzebna jest pomoc. Życie takie jak moje jest niesamowicie delikatne, dlatego trzeba o nie dbać wyjątkowo. Nowe płuca to dar, którego wielu ludzi nie dożyło. Pomóż mi zachować życie, które dopiero co odzyskałem i które może się skończyć w każdej chwili… - dodaje.

Wpłaty można dokonać na stronie SiePomaga TUTAJ

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto