Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Postawił na drób i schudł! Artysta i kabareciarz z naszego regionu chwali się dietą. „W naszym ciele spędzamy najwięcej czasu”

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
- Nie chodzi tylko o sam wygląd, ale to też zmęczenie, samopoczucie. Gdy nosi się 10-12 kg więcej to jest coś okropnego. Od tego momentu powiedziałem koniec. Nie ma taryfy ulgowej na nic. Założyłem sobie jedną rzecz, że chociażby skały…, codziennie będę uprawiał jakikolwiek sport. Nie ma wymówki, że siłownia i nie ma spodenek, bucików, nic, nieważne! - mówi na nagraniu artysta Łukasz Rybarski
- Nie chodzi tylko o sam wygląd, ale to też zmęczenie, samopoczucie. Gdy nosi się 10-12 kg więcej to jest coś okropnego. Od tego momentu powiedziałem koniec. Nie ma taryfy ulgowej na nic. Założyłem sobie jedną rzecz, że chociażby skały…, codziennie będę uprawiał jakikolwiek sport. Nie ma wymówki, że siłownia i nie ma spodenek, bucików, nic, nieważne! - mówi na nagraniu artysta Łukasz Rybarski screen YouTube Łukasz Rybarski
Łukasz Rybarski, uznany aktor, scenarzysta czy artysta kabaretowy mieszkający na co dzień w powiecie limanowskim pochwalił się w mediach społecznościowych swoją nową sylwetką, którą zawdzięcza m.in. diecie opartej na daniach z drobiu. Dzięki temu oraz oczywiście aktywności fizycznej schudł kilkanaście kilogramów.

Jak do tego doszło? Pan Łukasz montował swój materiał filmowy i zaczął dostrzegać w poszczególnych scenach, to jak wygląda… Nie do końca mu się to spodobało i postanowił działać. - Zaczęło się od wakacji życia. Piękne morze, skały, dzikość tego miejsca - Cabo Verde (Republika Zielonego Przylądka – przyp. red.). Byłem zachwycony, zacząłem montować filmik. Kolorowo, palmy, ciepło, po prostu raj. Miejscowi rybacy wyciągający co rano z pięknej turkusowej wody tuńczyki. Plus co rano spacery brzegiem oceanu bez ludzi. Tu jestem jeszcze w koszulce, zwróćcie uwagę, to bardzo ważny moment w tym filmie – bohater tego tekstu zaczął dogłębnie analizować swój wygląd.

- Na plaży bar, a na dole jakaś masakra... Jak ja to zobaczyłem dostałem takiej depresji. Przestałem to montować, powiedziałem nie chcę tego widzieć. Twarz i obwarzanek na szyi, powoli wyglądam jak lalka Michelin. Zdołowałem się do tego stopnia, że nie zmontowałem tego filmu i nie pokazałem go nigdy nikomu aż do teraz – przekazał.

Jak przyznał zapadł w jakiś rodzaj depresji dotyczący własnego wyglądu.

- Nie chodzi tylko o sam wygląd, ale to też zmęczenie, samopoczucie. Gdy nosi się 10-12 kg więcej to jest coś okropnego. Od tego momentu powiedziałem koniec. Nie ma taryfy ulgowej na nic. Założyłem sobie jedną rzecz, że chociażby skały…, codziennie będę uprawiał jakikolwiek sport. Nie ma wymówki, że siłownia i nie ma spodenek, bucików, nic, nieważne! - mówi na nagraniu.

Postawił na dietę zawierającą chude mięso drobiowe, wyeliminował cukry i tłuszcze. Zaczął skakać na skakance, morsować, jeździć na nartach. - Codziennie o szóstej rano wstawałem na jakiś sport. Dzisiaj mam prawie 12 kg mniej i zawdzięczam to tej diecie, silnej woli i temu, że kiedyś zrozumiałem, że jeszcze jest czas, by to zatrzymać. Patrząc z perspektywy czasu to bardzo łatwe. Co to jest poświęcić 30 minut dla siebie? To nasze ciało, w nim spędzamy najwięcej czasu. Zadbajmy o nie, byśmy się w nim dobrze czuli. Polecam drób, polecam sport, odradzam stanowczo alkohol i... dużo uśmiechu, wiary w siebie, dużo siły – podsumował z radością w głosie.

Zjechali z całej Europy do Nowego Sącza, by wyciskać sztangę

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto