Jak nam we wtorek powiedziała dr Justyna Glik, rzecznik prasowy CLO, przyczyną śmierci pacjenta była niewydolność wielonarządowa. - Nie miała ona związku z przeprowadzoną dwa tygodnie wcześniej amputacją ręki mężczyzny - dodaje dr Glik.
Śmierć poszkodowanego poważnie utrudni policyjne postępowanie, która ustala, jak doszło do porażenia 20-latka prądem. Policjanci liczyli, że uda się go przesłuchać, kiedy dojdzie do siebie. Był jednak w tak ciężkim stanie, że nie dało się rozmawiać.
Światła na tę tajemniczą sprawę nie rzuciła też rodzina 20-latka, która od początku utrzymuje, że nie wie, gdzie i jak doszło do wypadku. Dopiero dobę po zdarzeniu mężczyzna powiedział, że źle się czuje. Wtedy trafił do szpitala.
- W tym czasie w okolicy Szczawy nie było awarii prądu - mówi rzecznik limanowskiej policji młodszy aspirant Stanisław Piegza. - Nie odnotowaliśmy również próby kradzieży instalacji elektrycznej, podczas której mogłoby dojść do porażenia człowieka. Tajemniczą sprawę zbada prokuratura, która wytyczy kierunki, w jakich powinno iść śledztwo.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?