Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pod Mogielicą w ślady Justyny Kowalczyk

Jerzy Wideł
Otwarcie tras biegowych było dużym wydarzeniem w powiecie limanowskim
Otwarcie tras biegowych było dużym wydarzeniem w powiecie limanowskim Fot. archiwum starostwa limanowskiego
Na szczycie Mogielicy, najwyższej góry Beskidu Wyspowego zbiegają się granice trzech gmin - Dobrej, Kamienicy i Słopnic. Kiedy dwa lata temu oddawano tam do użytku wieżę widokową, wójt Słopnic Adam Sołtys zaproponował swoim kolegom wójtom - Władysławowi Sadowskiemu z Kamienicy i Benedyktowi Węgrzynowi z Dobrej wspólne przedsięwzięcie - budowę tras biegowych. Pomysłowi przyklasnął starosta Jan Puchała i wespół w zespół wzięli się za to dzieło.

Pomysł zmaterializował się przed kilku dniami hucznym otwarciem tras. Widoki i krystaliczne powietrze dech zapierają. Bohaterami inauguracji nie byli jednak oficjele, ale duża grupa narciarzy z okolicznych szkół podstawowych i gimnazjów.

Bezpośrednim impulsem do wytyczenia tras pod Mogielicą był zakup 150 par nart biegowych dla szkół w gminie Słopnice. Sprzęt ufundowała gmina i Międzyszkolny Ośrodek Sportowy w Limanowej.

- Narty nie powinny zalegać w magazynach, więc nauczyciele wychowania fizycznego zaczęli naukę biegania na nartach - opowiada Adam Sołtys.

Trasy zaczynają się w osiedlu Wyrębisko w Zalesiu (gm. Kamienica). W tamtejszej szkole istniała od lat szkółka narciarska, a jej członkowie korzystali z duktów leśnych, oznakowanych także jako trasy rowerowe. Chodziło o to, aby te szlaki przysposobić do zimowego biegnia na nartach.

- To nas wiele nie kosztowało, raptem pięćdziesiąt tysięcy złotych - wylicza wójt Słopnic. Za te pieniądze postawiono tablice informacyjne, oznakowano całe 20 kilometrów trasy wokół Mogielicy. Nieocenioną pomocą w tym przedsięwzięciu służył nadleśniczy Jan Legutko z Nadleśnictwa Limanowa.

- Pomysł znakomity. To fantastyczny prezent dla młodzieży szkolnej - mówi Legutko. - Nie było potrzeby wycinki drzew czy specjalnych robót drogowych w lesie. Z zezwoleniami na korzystanie z duktów leśnych nie było więc żadnych kłopotów.

O dużym zainteresowaniu nowymi trasami świadczy liczny udział w pierwszych zawodach uczniów ze szkół w Słopnicach, Zalesiu, Kasiny Wielkiej, Olszówki i Kłodnego. Ale to nie dziwi, gdyż tradycje uprawiania tej dyscypliny sportu przez limanowską i zagórzańską młodzież mają długą tradycje.

Echem w kraju w latach 1974-1978 odbił się tzw. eksperyment limanowski, zwany też próbą limanowską. Pod egidą Ministerstwa Oświaty i naukowym patronatem Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie opieką objęto ponad dwa tysiące uczniów z 17 szkół w powiecie.

Szkoły te nie miały sal gimnastycznych. Działały za to w terenie idealnym do uprawiania narciarstwa. Częściowo także w tych gminach, które teraz uczestnicą w projekcie pod Mogielicą (a także w Mszanie Dolnej i Limanowej.

- Ja sam też biegałem wtedy na nartach - wspomina Jacenty Musiał, dyrektor Wydziału Promocji i Sportu Urzędu Gminy Limanowa. - Z tej dziatwy wyrośli późniejsi mistrzowie kraju i uczestnicy olimpiad zimowych. Teraz nastały czasy sukcesów Justyny Kowalczyk, co nie jest bez znaczenia, jeśli chodzi o motywację do uprawiania biegów narciarskich.

Otwarcie tras pod Mogielicą trudno nazwać powtórką tamtego eksperymentu, ale umożliwienie dzieciom i młodzieży uprawiania sportu jest bezcenne. W samej tylko gminie Limanowa biegają na nartach uczniowie ze szkół w Starej Wsi, Siekierczynie, Pasierbcu i Kłodnem.

W tej ostatniej wiosce od siedmiu lat pracuje wybitny fachowiec Andrzej Ruchała. Sam uprawiał biegi w WKS Zakopanem, gdzie później był trener. Jako drugi trener opiekował się także biathlonistami podczas olimpiady w Albertville.

Jego wychowankiem w Kłodnem jest m.in. obecny wicemistrz Polski Krystian Pacholarz. Sprzęt do uprawiania biegów, skoków narciarskich i biathlonu otrzymali z Polskiego Związku Narciarskiego. UKS Kłodne, gdzie pracuje też trener Stanisław Biela, wspiera Urząd Gminy Limanowa.

- Tereny pod Mogielicą na uprawianie biegów są doskonałe. Pozazdrościć może Zakopane i inne ośrodki, bo tutaj na trasach leży śnieg nawet do końca kwietnia - mówi Andrzej Ruchała. - 1170 metrów nad poziomem morza jest świetny klimat, trasy prowadzą w przez liściasty las, więc jest czyste powietrze. Podobne warunki w Polsce są jedynie w Jakuszycach koło Szklarskiej Poręby, gdzie trenuje Justyna Kowalczyk.

Piotr Patalita z Szymonem Pałganem opiekują się grupą 14 uczniów uprawiających wyczynowo narciarstwo w UKS Biały w Kasinie Wielkiej. Młodzi zawodnicy startują w Małopolskiej Lidze Biegów Narciarskich.

Do dyspozycji mają 40 par nart treningowych. Ich trenerzy pracują także jako nauczyciele wychowania fizycznego w miejscowej szkole. Podopieczni biegali na otwarciu tras pod Mogielicą.

- Cieszy, że takie trasy są, ale żeby poważnie uprawiać biegi narciarskie, choćby rekreacyjnie, należy spełnić kilka podstawowych warunków - mówi Piotr Patalita. - Wielu rodziców nie stać na zakup nart. Należy więc wyposażyć szkoły w sprzęt narciarski, a także choćby jeden skuter śnieżny do ubijania tras. A to, niestety, kosztuje.

Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto