Już samo zakwalifikowanie się na zawody było bardzo trudne, bo choć uczennica trzeciej klasy Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku należy do kadry narodowej B, to w Polsce musiała startować w eliminacjach dla wszystkich krajowych biegaczek.
- Problem polegał na tym, że był to czas odwilży. Niestety, rozchorowałam się i nie byłam w stanie wystartować w dwóch pierwszych zawodach na trasach Kubalonka w Wiśle - wspomina biegaczka. - Trenerzy naciskali, bym w następnych eliminacjach pobiegła chociaż w jednym biegu. Miałam tylko dzień na szybką kurację. W Zakopanem wystartowałam bardzo osłabiona, ale w dwóch biegach udało się dwukrotnie zająć ósme miejsce.
Aby nie było wątpliwości, musiała wystartować w kolejnych dwóch wyścigach w Jakuszycach. Tam było już o wiele lepiej. Zajęła drugie i pierwsze miejsce. Wyjazd do Otepää stał się faktem. Podróż busami do Estonii trwała 20 godzin.
- Ani się obejrzałyśmy, a już nadszedł dzień startu. W takich sytuacjach stres jest stałym towarzyszem już od wieczora poprzedzającego dzień zawodów - nie ukrywa reprezentantka Polski.
W biegu na dystansie 5 km techniką dowolną startowało 88 zawodniczek. Patrycja podczas biegu czuła się dobrze.
- Pobiegłam na sto procent swoich możliwości. Dotarłam na metę na 50. miejscu. Dla mnie ten wynik nie jest wcale porażką. Wręcz przeciwnie. To ważna informacja, że jest jeszcze przede mną wiele ciężkiej pracy - mówi nasza zawodniczka. - Nikt przecież od razu nie wygrywał. Potrzeba lat wyłącznie poświęconych tej dyscyplinie. Jest to trudne, ale chcę się tego podjąć.
Dowodem na ogrom pracy, jaki czeka młodą biegaczkę, był sprint stylem klasycznym. Siedem sekund zabrakło, aby dostała się do finałowej trzydziestki. W biegu łączonym na 10 km ekipa spodziewała się znacznie lepszych wyników, ale złe smarowanie nart klasycznych spowodowało, że po pierwszych 5 km Polki zostały z tyłu, a po zmianie nart nie było już szans na pościg za czołówką.
Grupa z Patrycją Wąchałą i Magdą Kozielską oraz Czeszką, Słowaczką, Brytyjką i Chinką biegła bardzo daleko za główną stawką.
- Na metę przybiegłyśmy dopiero 57. i 58. Każdej było przykro, bo stać było nas na dużo lepszy wynik - wspomina z żalem zagórzanka. - Trzeba było jednak szybko o tym zapomnieć, by nie miało to wpływu na następny bieg sztafetowy. W sztafecie też nie trafiłyśmy ze smarowaniem nart na dwóch pierwszych zmianach. Biegłam na trzeciej i już innym stylem. W ostateczności zajęłyśmy 14. lokatę.
Teraz Patrycja Wąchała startuje w najważniejszej polskiej imprezie juniorskiej, czyli Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Biegi narciarskie organizuje Zakopane.
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Strach w Krakowie: ktoś podpala auta
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?