Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie mają problem. Koniec kursów na trasie Szczawa-Limanowa. Wójt: to nieeleganckie. Przewoźnik… obraził się?

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Pasażerowie linii Szczawa Białe – Limanowa przez kilka dni mieli spory problem z dojazdem do pracy czy do szkoły. Teraz sytuacja nieco się uspokoiła, ale nadal daleko do ideału
Pasażerowie linii Szczawa Białe – Limanowa przez kilka dni mieli spory problem z dojazdem do pracy czy do szkoły. Teraz sytuacja nieco się uspokoiła, ale nadal daleko do ideału fot. archiwum GK
To złe wiadomości dla pasażerów linii Szczawa Białe – Limanowa. W czwartek 1 grudnia prywatny przewoźnik obsługujący wspomnianą trasę podjął decyzję o likwidacji kursów. Jego oferta nie wygrała po prostu w przetargu starostwa powiatowego, ale czy był to powód do tak radykalnego działania z jego strony? Dotarliśmy do dwóch stron.

- Ta sprawa wymaga nagłośnienia. Ludzie nie mają jak dojechać do pracy. Jest sporo młodzieży, która korzystała z usług tego przewoźnika udając się do szkoły. Co teraz mają zrobić ci wszyscy pasażerowie? Nie dla każdego starszy miejsca w busach, które kursują obecnie. Może mają zakupić auta i dojeżdżać we własnym zakresie? - denerwuje się Pani Zofia (nazwisko do wiadomości redakcji), na co dzień mieszkanka gminy Kamienica.

Skontaktowaliśmy się z wójtem Gminy Kamienica Władysławem Sadowskim. Jak się okazuje świetnie zna sprawę.

- Ten Pan, prywatny przewoźnik z dnia na dzień zrezygnował z obsługi linii. Wygląda to niestety na zwykłą złośliwość… Nie wygrał przetargu z Funduszu Autobusowego na tę linię i postanowił jak postanowił. To bardzo nieeleganckie. Przez swoje zachowanie naraził mieszkańców na duże kłopoty – komentuje wójt.

Jak dodaje sytuacja została już w miarę uspokojona: kursy są obsługiwane. Wcześniej do gminy zadzwoniło kilku mieszkańców z prośbą o interwencję w tej sprawie.

- Było kilka telefonów, a sama reakcja na zaistniałą sytuację okazała się szybka. Pustkę wypełnili inni przewoźnicy. Najgorszy był pierwszy i drugi dzień zaraz po decyzji przewoźnika. Obecnie sytuacja jest w miarę unormowana (kursy na linii odbywają się i są realizowane przez innych przewoźników). My jako gmina wyrażamy opinie odnośnie współpracy z danymi przewoźnikami i mogę jedynie dodać, że ten Pan i jego firma raczej już nie będą mogli liczyć na pozytywną ocenę z naszej strony. Tak to niestety wygląda – nie kryje Władysław Sadowski.

O jakiej firmie mowa? To „przewóz osób Zbigniewa Kwita”.

- Czekaliśmy na wynik przetargu, ale po tym jak okazało się, że nic z tego, to przestało być po prostu opłacalne – między wierszami przekazała nam Pani, która podniosła telefon, gdy zadzwoniliśmy pod adres siedziby tego przewoźnika.

Udało nam się również skontaktować z samym właścicielem, ale ten dodał jedynie, że owszem jest chętny na rozmowę, ale musi sobie poukładać w głowie to co chciałby nam powiedzieć.

- Mam sporo do powiedzenia w tej sprawie, mógłbym też poruszyć kwestię dotyczącą starostwa. Proszę zadzwonić w innym czasie – poinformował nas lekko podenerwowany.

Co ciekawe w przetargu na wyłonienie przewoźnika na omawianej trasie zwyciężyła… firma znad morza. Trzy pozostałe oferty w tym ta od Kwita, zwyczajnie okazały się mniej atrakcyjne.

- Czekamy na odzew od zwycięskiej firmy. Póki co cisza, ale dajemy sobie czas do piątku. Jeśli nic się nie zmieni, będziemy zmuszeni ogłosić drugi przetarg – nie kryła tydzień temu w rozmowie z „Gazetą Krakowską” wicestarosta Agata Zięba.

Niestety, przedstawiciele zwycięskiej firmy ostatecznie nie skontaktowali się z limanowskim starostwem więc to w miniony poniedziałek 12 grudnia rozpisało kolejny przetarg.

- Liczymy na to, że tym razem uda nam się wyłonić zwycięzcę. Dobrze, że do Nowego Roku pozostało jeszcze trochę czasu, mamy więc nieco zapasu. Otwarcie ofert nastąpi w piątek 16 grudnia – dodaje.

Także Agata Zięba, jak wspomina, przez działania Zbigniewa Kwita odebrała bardzo wiele telefonów od zaniepokojonych pasażerów dotychczasowego przewoźnika, który z dnia na dzień zrezygnował z kursów.

- Ten Pan zwyciężył w przetargu w roku 2019, następnie w 2020 roku z tego powodu, że wygrała inna firma, uruchomił prywatną linię. Miał sześć kursów. I teraz niedawno ten prywatny przewoźnik z dnia na dzień zrezygnował. Chcę podkreślić, że była to linia prywatna, mieliśmy swoje ustalenia, z naszej strony niczego mu nie blokowano więc do końca nie znamy powodu takiego postępowania. A przetarg to przecież rzecz święta – zauważa nasza rozmówczyni.

Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto