18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszustka z Limanowej przed sądeckim sądem

Redakcja
fot. archiwum
- Przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu rozpoczął się w środę proces 28-letniej Moniki B.B. z Limanowej, oskarżonej o oszukanie 150 klientów swojej kancelarii finansowej na kwotę 13 mln 200 zł.

Kobieta oferowała lokowanie pieniędzy na bardzo wysoki procent, twierdząc, że jest przedstawicielką towarzystwa ubezpieczeniowego i działa w jego imieniu, inwestując pieniądze wybranych klientów w specjalnej ofercie funduszu. Oprócz oszustwa na kwotę 13 mln 200 tys. zł prokuratura oskarżyła Monikę B.-B. o bezprawne wykorzystywanie znaków towarowych firmy ubezpieczeniowej.

Czytaj także: Piramida finansowa Moniki B.-B.

Przed sądem stanął także mąż oskarżonej Stanisław B., który odpowie za poplecznictwo, tj. próbę usunięcia śladów i dowodów przestępstwa. Do sądu przybyło zaledwie kilkunastu pokyrzwdzonych. Jak twierdził jeden z nich, stało się tak dlatego, że sąd nie wysyłał zawiadomień, tylko powiadomił wszystkich o terminie rozpoczęcia procesu poprzez ogłoszenie prasowe.

Pełnomocnik jednego z pokrzywdzonych wniósł o wyłączenie jawności rozprawy. Wyjaśnił, iż jego klient jest przedsiębiorcą i ujawnienie informacji z procesu na jego temat, tj. środków finansowych i reputacji, mogłoby spowodować zagrożenie jego życia i zdrowia.

Sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy w całości - oprócz wyjaśnień oskarżonych, ogłoszenia wyroku i ustnego uzasadnienia. Zdaniem sądu, jawność rozprawy mogłaby naruszyć interesy pokrzywdzonych.

Sprawa wyszła na jaw w listopadzie 2009 roku. Zaniepokojeni klienci firmy zawiadomili policję, że nie mogą się skontaktować z właścicielką kancelarii finansowej. Po kilku dniach Monika B.-B. sama zgłosiła się na komisariat. Pod koniec listopada prokuratura przedstawiła jej zarzuty wyłudzenia - początkowo 3 milionów złotych. W trakcie śledztwa organy ścigania przyjmowały zgłoszenia oszukanych klientów i modyfikowały kwotę oszustwa - najpierw do 7 mln zł, potem 13 mln 200 zł.

Podejrzana, która początkowo nie przyznawała się do zarzutów, po kolejnej modyfikacji dotyczącej wysokości wyłudzonej kwoty przyznała się do winy, odmówiła jednak złożenia wyjaśnień. Kwestionowała także zarzut, że z oszustwa uczyniła stałe źródło dochodu. Grozi jej kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Prokuraturze w toku śledztwa nie udało się ustalić, co stało się z pieniędzmi. Sprawdzała m.in. banki i biura maklerskie, ale nie natrafiła na ślad pieniędzy.

Jak informowała prokuratura, pieniądze do firmy prowadzonej przez Monikę B.-B. wpłacało wiele osób, także spoza regionu limanowskiego i nowosądeckiego. Wśród osób inwestujących w firmie Moniki B.-B. znajdowali się przedstawiciele różnych grup zawodowych, w tym także prawnicy.

W toku śledztwa zarzuty oszustwa usłyszał również współpracownik Moniki B.-B. ze Śląska. Prokuratura jednak ustaliła, że twierdzenia Moniki B.-B. przeciw niemu były jedynie pomówieniami.

Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Porwali przechodnia i wywieźli do lasu

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto