Nowy Sącz/Limanowa. Sądecki szpital rozpoczyna szczepienia na koronawirusa. Limanowa wciąż czeka na szczepionki

FLESZ - Czy po zakażeniu covid-19 zyskujemy odporność?

Zarówno nowosądecki Szpital Specjalistyczny im. J. Śniadeckiego, jak i limanowski Szpital Powiatowy im. Miłosierdzia Bożego mają status placówek węzłowych. Oznacza to, że mogą prowadzić szczepienia nie tylko wśród swojego personelu, ale także wśród pracowników innych instytucji uprawnionych do szczepień w ramach tzw. etapu zerowego. Mowa tutaj min.in. o przychodniach, aptekach, stacjach Sanepidu czy hurtowniach farmaceutycznych.

Szczepionka dotarła zgodnie z planem

Jak informuje Lidia Zelek, dyrektor sądeckiego szpitala, pierwsza partia szczepionek przeciwko koronawirusowi dotarła do Nowego Sącza 27 grudnia.

- Mowa tutaj o 75 dawkach, które zostaną rozdysponowane pomiędzy pracownikami naszej placówki - wyjaśnia.

Każde opakowanie szczepionki zawiera pięć dawek, co oznacza, że do stolicy regionu trafiło po świętach 15 opakowań. Jak wyjaśnia Lidia Zelek, szczepionki muszą zostać wykorzystane w ciągu czterech dni.

- Szczepienia rozpoczęliśmy 28 grudnia, co oznacza, że powinny się one zakończyć najpóźniej 31 grudnia - mówi.

Po wykorzystaniu pierwszej porcji szczepionek do Nowego Sącza mają zostać dostarczone kolejne dawki.

- Na razie nie znamy jeszcze ani ich liczby, ani terminu dostawy - zaznacza dyrektor sądeckiej placówki.

Wyjaśnia również, że do poniedziałku rano (28 grudnia) chęć zaszczepienia wyraziło 400 pracowników szpitala oraz 700 osób pracujących w innych instytucjach. Ogółem sądecka lecznica liczy około 1000 pracowników.

Na razie wciąż czekamy na szczepionkę

Choć limanowski szpital im. Miłosierdzia Bożego także ma status placówki węzłowej, na razie nie prowadzi szczepień przeciwko koronawirusowi.

- Nie wszystkie szpitale węzłowe otrzymały szczepionki, ale jesteśmy gotowi, aby w każdej chwili rozpocząć akcję szczepienia - deklaruje dyrektor Marcin Radzięta.

Wyjaśnia, że na około 800 pracowników kierowanej przez niego placówki, chęć zaszczepienia wyraziło na razie około 200 osób. W przypadku personelu innych instytucji mowa o 230 zgłoszeniach.

- Oczywiście sytuacja jest dynamiczna i liczby te mogą ulec zmianie - zaznacza Radzięta.

Obawa przed nieznanym i przeciwciała w organizmie

Stosunkowo niewielkie zainteresowanie szczepionką przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, dyrektor limanowskiego szpitala tłumaczy zarówno obawą przed nieznanym, jak i pojawieniem się sporej liczby tzw. fake newsów, które dodatkowo podsycały obawy.

- Być może z czasem społeczeństwo oswoi się ze szczepionką i liczba zainteresowanych nią osób wzrośnie - mówi.

Dr n. med. Andrzej Fugiel, specjalista chorób wewnętrznych, hipertensjolog i nefrolog, także uważa, że lęk przed nieznanym to podstawowa bariera tłumacząca niechęć do szczepienia. Natomiast w przypadku szeroko pojętego środowiska medycznego w grę wchodzi jeszcze inny czynnik, a mianowicie fakt, że sporo część personelu różnych placówek medycznych już przeszła zakażenie koronawirusem i wytworzyła przeciwciała.

- Sam chorowałem na Covid -19 i wciąż mam w organizmie wysoki poziom przeciwciał. Oczywiście zaszczepię się, ale chciałbym najpierw dać szansę tym, którzy nie przeszli jeszcze zakażenia - mówi.

Wskazuje również, że część personelu medycznego mogła zrezygnować ze szczepienia ponieważ, mimo kontaktów z osobami zakażonymi chińskim wirusem, nie zaraziła się dotychczas SARS-CoV-2.

- Być może osoby te należą do tej części populacji, która jest odporna na zakażenie akurat tym rodzajem koronawirusa - zaznacza.

Także Robert Bakalarz, ordynator Oddziału Onkologii Klinicznej nowosądeckiego szpitala, zamierza przyjąć szczepionkę.

- Większość moich kolegów onkologów podjęła podobną decyzję - mówi.

Sądecki onkolog przypomina również, że przeciwciała są obecne w organizmie tylko przez pewien czas, a ich poziom musi być wysoki, aby chronić przez zakażeniem. Jeśli jest ich wystarczająco dużo, to dana osoba rzeczywiście może się zaszczepić w późniejszym terminie.

Małopolska rozpoczęła szczepienia w niedzielę 27 grudnia

Zgodnie z decyzją Ministerstwa Zdrowia w całej Polsce status szpitali węzłowych otrzymało 509 placówek, z czego 29 na terenie Małopolski. W województwie małopolskim pierwsze szczepienia odbyły się w niedzielę, 27 grudnia, zaś pierwszą osobą, która skorzystała z możliwości zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi była Krystyna Matusik, pielęgniarka z krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego.

W pierwszej turze szczepień małopolskie szpitale otrzymają łącznie 1275 dawek. Jak przekazał minister Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, do końca grudnia trafi do Polski kolejne 300 tys. szczepionek, a potem do końca stycznia łącznie będziemy dysponowali 1,5 mln szczepionek. Pozwoli to zaszczepić do końca stycznia około 750 tys. osób.

Choć na razie trwa etap zerowy akcji szczepienia, Elżbieta Fryźlewicz- Chrapisińska dyrektor Małopolskiego Oddziału NFZ zapewnia, że niemal sto procent mieszkańców Małopolski ma zapewniony dostęp do punktu szczepień blisko swojego domu.

- Małopolski Oddział szczegółowo sprawdził wszystkie wnioski złożone do Narodowego Programu Szczepień. Wynika z nich, że prawie we wszystkich gminach Małopolski będą działać punkty szczepień - deklaruje.

Szczepienia na koronawirusa są bezpłatne i dobrowolne. Na razie mogą się do nich zgłosić wszystkie uprawnione w ramach etapu zerowego osoby, i to niezależnie od tego, czy już chorowały na COVID-19, czy jeszcze nie.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.