Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na drastycznym nagraniu rozpoznał swojego kota. Dalszy ciąg historii o znęcaniu się nad kotami pod Limanową

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Drastyczne nagrania i zdjęcia są już w rękach policji, a sprawcy przestępstwa odpowiedzą za swoje czyny
Drastyczne nagrania i zdjęcia są już w rękach policji, a sprawcy przestępstwa odpowiedzą za swoje czyny TOZ Krynica
Po przekazanej przez krynickie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami informacji o znęcaniu się nad kotami w miejscowości Pisarzowa (powiat limanowski) w mediach zawrzało. Na jedną z publikacji trafiła osoba, która na drastycznym nagraniu rozpoznała swojego kota. - Była ulubieńcem moich dzieci. Bardzo za nią tęsknią, ale Kicia do tej pory nas nie wróciła - przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską” właściciel - Dariusz (nazwisko do wiadomości redakcji).

Pod koniec lutego inspektor krynickiego TOZ anonimowo otrzymała przerażające nagranie, na którym widać, jak młody mężczyzna stojąc twarzą do kamery rzuca za siebie na dużą odległość, bezbronnym, przerażonym kotem, który w czasie „lotu” uderza o gałąź drzewa i spada na ziemię. Po upadku kot podrywa się do ucieczki, a jego oprawca rusza za nim chcąc dogonić bezbronne zwierzę.

Posty były opublikowane w sieci jako życzenia urodzinowe. Zarówno na filmie jak i na zdjęciach było widać w uśmiechniętego, zadowolonego z siebie młodego mężczyznę, który był adresatem życzeń. Dotychczas nie było wiadomo, czy kot przeżył. Na nagraniu widać jednie, że podczas biegu za kotem mężczyzna potyka się i upada na ziemię. Szybko się jednak podnosi z ziemi i biegnie dalej za zwierzęciem.

Na nagraniu swojego kota rozpoznał jego właściciel. Kot zaginął. Nie wiadomo kiedy dokładnie nagrany został film więc nie można z całą pewnością potwierdzić, że zwierzę nie przeżyło znęcania, ale jest to bardzo prawdopodobne.

- Kicię dostałem od znajomej dla dzieci. Wychowywała się u nas razem z dziećmi. Była szczepiona, badana regularnie - dbaliśmy o nią. Cały czas była przy domu, jak piesek chodziło za dziećmi. Ona im zaufała, a oni zrobili jej taką krzywdę - przyznaje pan Dariusz.

Wiadomo już, że mężczyźni, którzy dopuścili się przestępstwa wymieniali tam słupy energetyczne z drewnianych na betonowe. Nagranie zrobili w czasie pracy.

- Kiedy zobaczyłem to nagranie czułem się okropnie. Chciałbym, żeby zostali ukarani, bo to jest bestialstwo. Nie wiadomo, co w przyszłości przyjdzie im do głowy. Dzieci ciągle pytają mnie, gdzie jest kotek. Powiedzieliśmy, że kotek poszedł na wycieczkę - dodaje.

Sprawa została zgłoszona na policję i złożone zostały zeznania. Prawdopodobnie trafi do sądu.

Ale to nie wszystko. W materiałach, które dotarły do inspektor TOZ było też kilkanaście zdjęć, a wśród nich takie na którym widać tego samego chłopaka, co na filmie. Tym razem mężczyzna, który rzucał kotem, przebywając w pomieszczeniu, podnosi innego kota, trzymając go za skórę w okolicy środkowej części kręgosłupa.

- Jak widać na filmie i zdjęciu, mężczyzna dopuszczający się tych czynów nie jest sam. Jest też fotograf, ktoś nagrywający wspomniany film oraz inne osoby uczestniczące w tym haniebnym procederze, które przyzwalają na zachowania mężczyzny i podpuszczają do zadawania bólu i cierpienia kotom - mówi Sylwia Śliwa, inspektor krynickiego TOZ.

Nadal poszukiwany jest właściciel drugiego kota. - Mamy nadzieję, że uda się odnaleźć opiekuna drugiego kotka, a przede wszystkim żywe zwierzęta. Nasze towarzystwo kolejny raz przypomina, że nie ma i nigdy nie będzie przyzwolenia na zadawanie bólu i cierpienia zwierzętom! Każdy kto krzywdzi zwierzęta musi pamiętać, że za swoje nikczemne czyny odpowie przed sądem - dodaje Śliwa.

Towarzystwo o całej sprawie powiadomiło także szkoły, kluby sportowe oraz zakłady, gdzie te osoby odbywały praktyki. Planują też spotkania z dyrektorami szkół do których uczęszczają te osoby i występować o przeprowadzenie z młodzieżą spotkań edukacyjnych w zakresie godnego traktowania zwierząt oraz przedstawienia obowiązujących przepisów prawa, które chronią zwierzęta.

[g] [/g]

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto