Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mszana Dolna. Wycięto 27 drzew: kwestia bezpieczeństwa uczniów

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Kalendarzprzygód.pl; Bartłomiej Zobek
Do naszej redakcji zgłosił się Czytelnik zaniepokojony kolejną wycinką drzew w Mszanie Dolnej. Kilka lat po tym jak dokonano wycinki na tamtejszym Rynku, usunięto również drzewa pod budowę boiska i bieżni przy Zespole Szkół Ponadpodstawowych im. inż. Józefa Marka w Mszanie Dolnej. Mowa o 27 drzewach.

Wyciętych drzew mogło być jeszcze więcej. Dyrektor placówki wnioskowała u usunięcie 33, ale na usunięcie sześciu z nich, w tym około stuletniego dębu, miała nie zgodzić się Burmistrz miasta Anna Pękała. Jak podkreślała drzewa nie kolidowały z inwestycją, stąd nie trzeba było ich wycinać.

Mimo kilku prób kontaktu z naszej strony, nie udało nam się jednak porozmawiać z Burmistrz Mszany Dolnej.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dyrektor Zespołu Szkół Ponadpodstawowych im. inż. Józefa Marka Katarzynę Wacławik.
– W grę wchodziła przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa uczniów naszej szkoły, którzy przebywając na boisku nie mogą być narażeni na spadające gałęzie itd. – zauważa nasza rozmówczyni.

– Projekt kompleksu boisk, obejmujący swoim zasięgiem szerszy obszar niż zajmowany wcześniej przez dotychczasowe boisko, zakładał konieczność usunięcia drzewostanu. Został oznaczony jako tzw. kolizja z inwestycją – dodaje dyrektor Katarzyna Wacławik.

Wiosną odbyła się wizja lokalna. – Drzew do wycinki faktycznie miało być więcej, ale jako że kilka z nich nie leżało w linii projektu odstąpiono od tego. System korzeniowy obejmuje co prawda inwestycję, ale być może nie będzie miał on wpływu na korzystanie z kompleksu. Nie odwoływałam się – podsumowuje Wacławik.

Wydano zgodę na wycinkę, do której doszło na początku listopada br. Warunkiem dalszych działań w tej sprawie była jednak akceptacja wniosku w ramach Programu Sportowa Polska. Pierwszy złożony przez inwestora Powiat Limanowski nie przeszedł, ale udało się w drugim naborze.

Starosta Limanowski, Mieczysław Uryga zdradza, że jeżeli inwestycja miała być zrealizowana, trzeba było podjąć działania związane w usunięciem drzewostanu.

– Wspólnie z Panią burmistrz chcieliśmy, by tych drzew do wycięcia było jak najmniej. Pewnych kwestii jednak nie dało się ominąć. Inwestycja jest już na ostatniej prostej. To będzie miejsce dla uczniów, ale również dla mieszkańców, którzy, mamy takie głosy, z chęcią będą korzystać z nowego kompleksu – powiedział.

Można było uniknąć wycinki?

Bartłomiej Zobek, który nagłośnił sprawę na swojej stronie internetowej kalendarzprzygod.pl zauważa, że potrzeba budowy bieżni i nowego boiska przy ZSP oczywiście nie budzi wątpliwości, ale gdyby wybudować boisko około 100 metrów dalej, nie trzeba byłoby przeprowadzać wycinki.

„Mowa o działce, na której leży stare boisko, obok Orlika, które nie jest obecnie używane. Teren należy do Urzędu Miasta Mszana Dolna, który kilka lat temu został mu bezpłatnie przekazany przez Starostwo Powiatowe w Limanowej, organ zarządzający... szkołą” – pisze na swoim blogu kalendarzprzygod.pl.

Starosta Mieczysław Uryga ma jednak inne zdanie w tej kwestii. – Ta omawiania działka nie jest naszą własnością. By zrealizować daną inwestycję trzeba mieć wiele pozwoleń itd. To wszystko nie jest takie proste, jak niekiedy może się wydawać – skomentował.
Bartłomiej Zobek poruszył też kwestię innej inwestycji w Mszanie Dolnej. „Kilka lat po wycięciu drzew na Rynku mieszkańcy do dziś nie mogą przyzwyczaić się do jego nowego betonowego wyglądu. Mimo społecznych oczekiwań miasto blokuje przywrócenie tam zieleni” – brzmi fragment wpisu.

O wycięciu kilkudziesięciu drzew pod boisko pisze wprost: „wiele wskazuje na to, że nie było to potrzebne, a sposób podejmowania decyzji rodzi wiele pytań. Podobnie jak pomysł na tzw. nasadzenia zastępcze, na które zaproponowano dęby i nieistniejący gatunek klonu, które według decyzji burmistrz miasta, będą zielone zimą” – kontynuuje.

Bartłomiej Zobek narzeka na utrudnianie mu tworzenia artykułu o wycince z różnych stron.

„Wielu moich rozmówców na pytania o drzewa, co chwilę wtrąca, że wycinka była zgodna z prawem, choć nie pytam o to.
Gdy zbierałem materiał do artykułu, wywierano na mnie naciski, abym o tym nie pisał.

Starosta dodatkowo swoje wypowiedzi przeplata stwierdzeniem, że nie ma czasu na rozmowę.

Dyrektor szkoły ciągle mówi o dobru uczniów, tak jakby zieleń nie sprzyjała zdrowiu. Naciski, niechęć, zwlekanie, pouczanie, odmawianie udzielenia informacji publicznej – czy tego powinienem się spodziewać w przypadku inwestycji, która ma być zgodna z prawem? I choć wszystko wskazuje na to, że wycinka była zgodna z prawem, to czy decyzja o nasadzenia zastępczych również? Na pewno zgodne z prawem są wąskie horyzonty.

Drzew już nie przywrócimy, ale można jeszcze raz przemyśleć nasadzenia zastępcze oraz czy na pewno trzeba wycinać drzewa o charakterze zabytkowym przy drodze, której poszerzenie pochłonie środki publiczne, a która będzie często zamykana ze względu na przejeżdżające pociągi” – podsumowuje stawiając pytania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mszana Dolna. Wycięto 27 drzew: kwestia bezpieczeństwa uczniów - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto