Inspektor Marek Szczepński, komendant mszańskiej policji nie pamięta podobnego przypadku. Ranny, pijany 40-latk trafił w nocy do przychodni lekarskiej w Mszanie Dolnej. Groził śmiercią lekarzom oraz policjantom, kiedy przybyli na interwencję.
Okazało się, że wcześniej rozbił auto, którym kierował, mimo wcześniejszego odebrania mu prawa jazdy przez sąd. Awanturnik trafił do izby wytrzeźwień, a wkrótce stanie przed sądem.