Sąsiedzi Krzysztofiaka, w tym mieszkający przy ul. Ogrodowej wicestarosta limanowski Franciszek Dziedzina, domagali się, żeby mężczyzna usunął tymczasowe ogrodzenie z metalowych pali i umieszczonych pomiędzy nimi blaszanych elementów. Sąd uznał, że ich roszczenia są bezpodstawne, ponieważ tamtą konstrukcję zastąpił już płot, wybudowany zresztą zgodnie z pozwoleniem wydanym przez Urząd Miasta w Mszanie Dolnej.
- Od początku tłumaczyłem, że wybudowałem płot na swoim terenie, więc prawo jest po mojej stronie - stwierdził z satysfakcją Zbigniew Krzysztofiak.
Nie wiadomo jeszcze czy sąsiedzi odwołają się od orzeczenia sądu. Właściciel gruntu, od którego Krzysztofiak kupił działkę dowodzi, że wprawdzie przy skręcie z asfaltu w bitą drogę utrzymano 3,5 metra jej szerokości. Problem w tym, że potem zwęża się ona do dwóch metrów. - Auto tamtędy nie przejedzie - uważa mężczyzna.
Franciszek Dziedzina stanowczo odmawia komentarza w tej sprawie. - Występuję w niej jako osoba prywatna, nie starosta - ucina samorządowiec.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?