Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska jest kobietą. Znane, wybitne, niezwykłe. Warto wyruszyć ich śladem nie tylko w Dzień Kobiet!

Katarzyna Kachel
Wyjątkowe kobiety, których łączy Małopolska. Przeczytaj ich historię w artykule i kliknij w galerię, aby zobaczyć zdjęcia.
Wyjątkowe kobiety, których łączy Małopolska. Przeczytaj ich historię w artykule i kliknij w galerię, aby zobaczyć zdjęcia. Kancelaria Prezydenta RP oraz NAC (domena publiczna)
Małopolska jest kobietą i też kobiety tworzą jej historię i nadają jej smak. Odważne, piękne, utalentowane, z charakterem. Każda inna, oryginalna, walcząca o swoje miejsce w historii, salonach, o możliwość realizowania pasji, a także o pamięć. Zostały po nich obrazy, szkice, poezje, domy i opowieści. Warto wyruszyć ich śladem nie tylko w Dzień Kobiet!

Wisława Szymborska. Noblistka z krakowskiego blokowiska

Lubiła słowo trykoty, dyskrecję, kupować kiczowate pamiątki i fotografować się przy tablicach z dziwacznymi nazwami miejscowości, np. Pikutkowo, Donosy, Hultajka. Nie lubiła rozgłosu, wywiadów, sławy, a dzień, w którym dostała literacką nagrodę Nobla nazywała tragedią Sztokholmską. Paliła jak smok i urządzała w swoim domu słynne loteryjki, na których można było wygrać bardzo nieprzydatne nagrody. Wszyscy wiedzieli, że pisała, niemal nikt nie wiedział, że udzielała się charytatywnie. Szymborska mieszkała w domu, w którym było 600 szuflad, i miejsce, w którym mogła wyklejać skrupulatnie swoje kolaże. Zakupy robiła na placu Nowowiejskim, choć gotować nie bardzo umiała. Dlatego, kiedy chciała zjeść kolację z ważnymi ludźmi, zabiegającymi o spotkanie, szła do najbardziej krakowskiej z krakowskich restauracji – do Jana Barana.

Miejsca:

  • Kraków, Krupnicza 22, legendarny Dom Literatów, w którym mieszkała wraz z mężem Adamem Włodkiem
  • Kraków, ulica Piastowska 46, ostatni adres w Krakowie
  • Kraków, restauracja Pod Baranem, gdzie jadała i zamawiała strogonowa na słynne kolacyjki
  • Kraków, plac Nowowiejski, na którym robiła zakupy
  • Zakopane, Dom Pracy Twórczej Astoria, w którym dowiedziała się o Nagrodzie Nobla

Antonina Domańska. Pani od żółtej ciżemki

Miała poczucie humoru, znajomości w artystycznym świecie i talent pisarski. Cioteczka poety Lucjana Rydla (to właśnie Radczyni z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego) specjalizowała się w powieści historycznej i powiastkach dla młodzieży. Jej „Paziowie króla Zygmunta” i „Historia żółtej ciżemki” były doskonałymi lekturami pełnymi zabawnych opowieści, którymi już wtedy zachwycały się dzieciaki. Domańska pozowała na nobliwą matronę, ale miała w sobie dużo ciekawości świata i chęci jego opisywania (co też robiła w swoich pamiętnikach, których fragmenty pojawiały się na łamach „Echa Krakowa”). Wokół niej gromadzili się krakowscy artyści, choć nie tylko. W jej domu, pierwszej murowanej willi w Rudawie, mieszkał, między innymi, Henryk Sienkiewicz. Co ciekawe, później w nim zamieszkał wraz z żoną, tam też napisał niektóre nowele oraz parę rozdziałów powieści „Wiry”. Co rano do domu przynosił Sienkiewiczowi mleko Staś Tarkowski, miejscowy chłopak. Jak pamiętacie imię to i nazwisko nosi bohater „W pustyni i w puszczy”.

Miejsca:

  • Rudawa, willa u zbiegu ulic Domańskiej i Sienkiewicza
  • Rudawa, cmentarz, grób Stasia Tarkowskiego

Maria Kasprowiczowa. Po prostu Muza

Kochała życie i siebie, rozkochiwała w sobie generałów i artystów. Bogata Rosjanka, córka generała Wiktora Bunina, marząca o romansach, została trzecią żoną Jana Kasprowicza. Dla rosyjskich wyższych sfer małżeństwo generałówny z synem chłopa uchodziło za mezalians, z polskiej perspektywy związek z "moskiewką" odczytywano jako rodzaj zdrady. W podróż poślubną państwo Kasprowiczowie jadą do Poronina, a później wprowadzają się do domu na Harendzie na zboczach Gubałówki. Maria cały czas pisze „Dzienniki”, w których nie boi się poruszać intymnych tematów, zajmuje się też projektowaniem tkanin, nadal rozkochuje w sobie mężczyzn. Ale po śmierci męża staje się wierną przewodniczką po jego twórczości. Wznosi dla niego mauzoleum, stara się, by w willi powstało muzeum Kasprowicza.

Miejsca:

  • Zakopane, Willa Harenda

Faustyna Kowalska. Siostra, którą zna cały świat

Nie była wykształcona, nie wyróżniała się specjalnie, no może piegami i blond-rudymi włosami. I jeszcze tym, że chciała od zawsze służyć Bogu. Czy wiedziała, że imię, które otrzymała w Zgromadzeniu Matki Bożej Miłosierdzia oznacza „szczęśliwa”? Pewnie nie. Chorowała, pracowała w kuchni, przy furcie, bywała szykanowana. Ale to właśnie ta zwyczajna zakonnica dostała misję głoszenia miłosierdzia Bożego, o którym pisała w swoim „Dzienniczku”. Siostra Faustyna przez pięć lat mieszkała w klasztorze w Łagiewnikach, tam też spoczywają jej relikwie. Tam też znajduje się znane na całym świecie Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, do którego zjeżdżają pielgrzymi z całego świata.

Miejsca:

  • Kraków, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach
  • Kraków, Wydawnictwo Cebulskiego przy ul. Szewskiej, gdzie wydano pierwsze obrazki Jezusa Miłosiernego wg objawień siostry
  • Faustyny
  • Kraków, kościół Mariacki, w którym święta Faustyna się modliła
  • Kraków, kaplica Najświętszego Serca Jezusowego w szpitalu Jana Pawła II na Prądniku, w której modliła się podczas pobytów w szpitalu

Olga Małkowska z Drohonowskich. Emancypantka i gaździna

Wraz z mężem Andrzejem stworzyła polskie harcerstwo. Miała ciemne, oczy, włosy, charakter ojca i przekonanie, że światem powinny rządzić kobiety. Była poetką i rzeźbiarką, która uwielbiała pływanie, jazdę konną, łyżwiarstwo. Urodzona w Krzeszowicach, mieszkała we Lwowie, tam też brała udział w pierwszych kursach skautingu, a później została pierwszą komendantką skautek. W 1913 roku opuściła Lwów i pojechała leczyć swoje chore płuca do Zakopanego. Prowadziła tam harcerstwo żeńskie, a po wybuchu I wojny światowej organizowała skautową pocztę, ochronkę, jadłodajnie. Wraz z mężem Andrzejem Małkowskim gromadzili broń w masywie Nosala i w Dolinie Kościeliskiej, bo chcieli stworzyć Rzeczpospolitą Podhalańską. Przez tę działalność musieli uciekać z Polski. W 1921 roku, kilka lat po śmierci męża, Olga wróciła w Tatry i nadal prowadziła społeczno-edukacyjną działalność. Udało jej się m.in. w Sromowcach Wyżnych otworzyć Dworek Cisowy, który stał się eksperymentalną szkołą dla chorych i zagrożonych wykluczeniem, ale także szkołą instruktorską dla harcerek.

Miejsca:

  • Sromowce Wyżne, Dworek Cisowy
  • Pustelnia Olgi Małkowskiej nad Jeziorem Czorsztyńskim
  • Zakopane, Nowy cmentarz, grób Olgi i Andrzeja Małkowskich

Miriam Akavia. Dziecko Krakowa

Milczała przez 30 lat. O getcie, Holokauście, Marszu Śmierci, o strachu. A potem zaczęła pisać, by nie zapomnieć. O Krakowie, rodzinie, koleżankach sprzed wojny i o samej wojnie, o bólu i śmierci. Nigdy nie napisała książki radosnej i pogodnej. Przed wojną mieszkała w pięknej kamienicy przy ulicy Łobzowskiej 47, chodziła do polskiej szkoły imienia Teofila Lenartowicza i sypała kopiec Piłsudskiego. Od rodziców nauczyła się tolerancji i otwartości. Cudem przeżyła krakowskie getto, potem obozy koncentracyjne Płaszów, Auschwitz, Bergen-Belsen. Po wojnie zamieszkała w Izraelu. Myślała, że do Krakowa nigdy nie wróci, ale nie mogła go wyrzucić z życia. Wracała więc, by budować mosty, walczyć ze stereotypami dzielącymi Polaków i Żydów. Została honorową przewodniczącą Towarzystwa Izrael-Polska.

Miejsca:

  • Kraków, dom Miriam przy ulicy Łobzowskiej 47
  • Kraków, szkoła podstawowa nr 72 imienia Teofila Lenartowicza
  • Kraków, kopiec Piłsudskiego
  • Kraków, plac Bohaterów Getta
  • Kraków, Kazimierz
  • Auschwitz-Birkenau

Lina Bögli. Zdobywczyni świata

W lipcu 1892 stanęła na peronie dworca kolejowego w Krakowie mówiąc sobie: „Tak, na serio, spróbuję objechać świat!”. Samotna kobieta z kilkoma banknotami zaoszczędzonymi na pensjonarskiej pensji, w czasach, kiedy kobiety nie miały jeszcze samodzielnej pozycji społecznej,, kiedy nie wynaleziono jeszcze samolotu, a samochód był tylko pokraką na kołach od karocy. „Wyjeżdżam z kochanego starego Krakowa i to w nadziei, że go powitam znowu za lat dziesięć” – pisała Lina Bögli. Nie tylko była marzycielką, była kobietą, która te marzenia spełniała. Pionierką samotnych wypraw i podróżniczką, którą fascynowały się kobiety. Lina Bögli okrążyła świat w dziesięć lat, bez pieniędzy, za to z wielka wiarą, że niemożliwe nie istnieje.

Ta córka ubogich szwajcarskich chłopów, która szybko została sierotą, musiała sama zarobić na utrzymanie i edukację. Została guwernantką najpierw w Neapolu, a potem we dworze Sczanieckich w Kwiatonowicach pod Gorlicami. I właśnie stamtąd ta nieszczęśliwie zakochana w polskim oficerze dzielna kobieta rozpoczęła swoją wyprawę. Z Brindisi popłynęła do Australii, i dalej – przez Tasmanię, Nową Zelandię, Samoa, Hawaje, Kalifornię, Wschodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych, Kanadę. Wróciła do Krakowa po 10 latach, dokładnie w tym samym dniu, w którym wyjechała. Znów zamieszkała w Kwiatonowicach i napisała tu o swojej podróży książkę, która stała się bestsellerem (jej polskie wydanie ukazało się w 1908 roku pod tytułem „Avanti. Listy z podróży naokoło świata”).

W Szwajcarii można odwiedzić Centrum Liny Bögli w Herzogenbuchsee.

Miejsca:

  • Kwiatonowice (powiat gorlicki), Dwór Sczanieckich
  • W Szwajcarii można odwiedzić Centrum Liny Bögli w Herzogenbuchsee

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Safona z Małopolski

W słynnej rodzinie Kossaków nazywano ją Lilką. Była dziewczynką, którą lubiła malować nimfy i sylfidy, bawić się kolorami i marzyć. I to właśnie malarstwo było tą pasją, za którą na samym początku poszła. Tyle że Maria nie chciała malować koni, a słonie – przynajmniej tak odpowiadała poirytowana, kiedy pytano ją czy idzie w ślady ojca i dziadka. Wychowana w willi Kossakówka w Krakowie, w której spotykali się najważniejsi twórcy, nie wyobrażał sobie innej drogi niż sztuka. Na jej obrazach pełno było symbolicznych treści i roślin. Nieudane związki Marii okazały stały się źródłem inspiracji do jej poezji, z której to właśnie dziś jest znana. Dzięki swoim tomikom zyskała miano polskiej Safony. Pawlikowska stworzyła swój styl, doceniany przez Żeromskiego, Przybosia i kolejne pokolenia czytelniczek.

Miejsca:

  • Kraków, plac Kossaka 4, Kossakówka
  • Kraków, Akademia Sztuk Pięknych, której była słuchaczką
  • Zakopane, Willa pod Jedlami, w której mieszkała

Magdalena Samozwaniec. Kobieta z piekła rodem

Złośliwa, wesoła, całkiem przystojna, uchodząca za tę mniej zdolną córkę. Kornel Makuszyński nazywał ją żartobliwie łobuzem w spódnicy. Nie umiała trzymać języka ze zębami, potrafiła zakpić z każdego, ale ludzie ją uwielbiali. Urodziła się w klanie Kossaków, jej dziadkiem był Juliusz, ojcem Wojciech Kossak, siostrą Maria (znana później jako Pawlikowska-Jasnorzewska). Mówiła biegle kilkoma językami, kiepsko grała na instrumentach, nie lubiła ćwiczyć, ale za to pokazywała się w towarzystwie Hemara czy Tuwima. Jej powieść „Na ustach grzechu. Powieść z życia wyższych sfer towarzyskich” stała się bestsellerem. Potrafiła śmiać się z przywar arystokracji i ziemiaństwa które znała, z ich snobizmu i cynizmu. Została przeklęta przez środowisko, a nawet rodzinę, nazwano ja wysłanniczką z piekieł, co nie robiło na niej wrażenia. Nadal brylowała w krakowskich kawiarniach zamawiając kawę i setkę czystej.

Miejsca:

  • Kraków, plac Kossaka 4, Kossakówka

Helena Modrzejewska. Najlepsza aktorka świata

Jej życie to niemal hollywoodzka opowieść o tym, jak biedna dziewczyna, która nie znała nawet nazwiska swego ojca, zyskała sławę na obu kontynentach i jako wielka gwiazda przeszła do historii teatru. Była tak przekonująca, że na deskach amerykańskich teatrów doprowadzała do łez recytując po polsku tabliczkę mnożenia czy polski alfabet. Okrzyknięto ją najlepszą szekspirowską aktorką świata, choć nawet nie potrafiono wypowiedzieć jej nazwiska. Miała czar, urok, umiejętność poruszania serc. Modrzejewska, a właściwie Modjeska, jak uprościła swój pseudonim artystyczny, już za życia była legendą, a jej role szturmem podbijały Amerykę. Ogarnęło wszystkich prawdziwe szaleństwo – pisał Henryk Sienkiewicz po jej występie w scenie California Theatre.

Miejsca:

  • Kraków, ulica Grodzka 22, tu przyszła na świat jako Helena Jadwiga Misel
  • Kraków, ulica świętego Jana 7, szkoła żeńska prowadzona przez siostry prezentki
  • Kraków, Narodowy Stary Teatr, na deskach którego występowała
  • Kraków, Teatr imienia Juliusza Słowackiego, na deskach którego występowała
  • Kraków, willa Modrzejówka, ulica Mazowiecka 14 c, gdzie mieszkała
  • Kraków, cmentarz Rakowicki, pas 54, rząd północny

Helena Rubinstein. Chaja, która podbiła kosmetyczny świat

Urodziła się w znaku Koziorożca, 25 grudnia jako Chaja Rubinstein. Prawdopodobnie w 1872 roku. Prawdopodobnie, bo kwestia wieku i pochodzenia była do końca życia jednym z jej ulubionych kłamstw. – Zawsze myślałam, że kobieta powinna ambiwalentnie traktować swój wiek - nonszalancko wyznała w swojej autobiografii pisanej pod koniec życia. Lubiła schody, wysokie obcasy i krętactwa. Była skąpa i rozrzutna, apodyktyczna i dobroduszna. Wiedźmowata. Biografowie do dziś nie są w stanie ustalić podstawowych faktów z życia jednej z najbogatszych kobiet świata, do której należały najdroższe sklepy i salony kosmetyczne na kilku kontynentach. Nie ma kobiet brzydkich, są kobiety leniwe – mówiła wyruszając na podbój Europy. I podbiła zarówno Europę jak i cały świat. O Chaji Rubinstein z krakowskiego Kazimierza miasto zapomniało, tak jak i ona chciała zapomnieć o biedzie i smutku swojego dzieciństwa. Dziś przypomina tablica pamiątkowa na rodzinnym domu i nazwa hotelu w kamienicy pod numerem 12.

Miejsca:

  • Kraków, kamienica, ulica Szeroka 14, tablica pamiątkowa

Ata / Ama Zakrzewska. Rudowłosa piękność z Krakowa

Kim była słynna ruda kobieta z obrazów Teodora Axentowicza? Tadeusz Boy-Żeleński pisał o niej i jej siostrze: „Ładna Nata, ładna Ama, ale najpiękniejsza mama", a Kraków dopowiadał: "Biedna Ama, biedna Nata, ale najbiedniejszy tata.” Piękne siostry Zakrzewskie były muzami młodopolskich malarzy i poetów. Boy-Żeleński pisał dalej: „Ama i Nata Z., poezyjka Krakowa, najpierw ślicznie ubrane dzieci, z których urody dumne było całe miasto, potem młodziutkie panny, niepokojące swą dziewiczo-wyzywająco-cieplarnianą pięknością. Starszą zwłaszcza, Amę, powtarzał dziesiątki razy Axentowicz w swoich „główkach”; wycisnął ją jak cytrynę. Późniejsze ich małżeństwa były bardzo charakterystyczne: wydała je mama za mąż za granicą, jedną za księcia włoskiego, drugą za księcia rosyjskiego. Sama mama mieszka podobno dotąd na Riwierze. Kochano się w niej masowo, w owej epoce, gdzie było tak mało kobiet, że na jedną przypadało po dziesięciu wzdychaczów, i to jakich!”

Ata to Rudowłosa, Wiosna, femme fatale, Dziewczyna z dzbanem na obrazach Axentowicza. Jak przeżyła swój czas? Niewiele o niej wiemy i może dobrze, bo patrząc na jej portrety każdy może sam dopowiedzieć sobie jej losy.

Miejsca:

  • Muzeum Narodowe w Krakowie, portret Rudowłosa

ŻRÓDŁO: visitmalopolska.pl

Czas na tańsze budowanie? W styczniu taniały materiały budowlane

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Małopolska jest kobietą. Znane, wybitne, niezwykłe. Warto wyruszyć ich śladem nie tylko w Dzień Kobiet! - Gazeta Krakowska

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto