Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowskie targi o kasę za targowisko

Alicja Fałek
Nowy plac targowy w Limanowej został otwarty w czerwcu 2015 roku. Na jego budowę miasto zdobyło 1 mln zł unijnej dotacji
Nowy plac targowy w Limanowej został otwarty w czerwcu 2015 roku. Na jego budowę miasto zdobyło 1 mln zł unijnej dotacji Bartosz Dybała
Krakowski sąd nakazał firmie ze Straszęcina zapłacić 1,4 mln zł miastu Limanowa za niedokończenie budowy maślanego rynku. Spółka zaskarżyła decyzję, bo uważa, że pieniądze miastu się nie należą.

Pierwszy wykonawca inwestycji „Mój Rynek” w Limanowej ma wypłacić miastu 1 mln 389 tys. zł odszkodowania z odsetkami. Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Krakowie.
Spółka Budoimpex ze Straszęcina zaskarżyła jednak nakaz zapłaty, bo roszczenia władz Limanowej uważa za bezpodstawne. Sąd ponownie będzie rozstrzygał spór między miastem a firmą budowlaną, która nie dokończyła budowy limanowskiego targowiska.

Rozwiązana umowa
Firma ze Straszęcina w marcu 2013 r. wygrała przetarg na budowę targowiska przy skrzyżowaniu ul. Targowej i Bulwarów w Limanowej. Inwestycja miała kosztować 4,5 mln zł. Jednak miasto wydało na ten cel prawie 1,4 mln zł więcej niż pierwotnie zakładano.
- Wykonawca nie wywiązał się z zapisów umowy - przypomina Władysław Bieda, burmistrz Limanowej. Umowa na wykonanie inwestycji była przedłużana, a mimo to spółka nie była w stanie określić, kiedy zakończy prace.
Takie zachowanie firmy miało skłonić władze Limanowej do wypowiedzenia umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy.
Konieczne też było ogłoszenie przetargu na dokończenie rozpoczętych przez Budoimpex prac przy budowie targowiska.
Okazało się jednak, że plac targowy będzie kosztować samorząd więcej, niż planowano. O blisko 1,4 mln zł. - Według zapisów umowy mieliśmy prawo domagać się odszkodowania i z tego skorzystaliśmy - zaznacza burmistrz Bieda. Pozew wniesiono na początku kwietnia br. - Sąd przyznał nam rację i nakazał spółce ze Straszęcina wypłatę należnych miastu pieniędzy - dodaje Bieda.Burmistrz Limanowej spodziewał się, że firma ze Straszęcina zaskarży decyzję sądu. Jest jednak przekonany, że sprawa zakończy się dla miasta pozytywnie.

Absurdalne żądania
Jacek Pasowicz, właściciel spółki Budoimpex, nie zgadza się z zarzutami władz Limanowej.
- To żądanie jest absurdalne, bo odszkodowanie miastu się nie należy - przekonuje.
- Przecież moja firma chciała dokończyć budowę targowiska, tylko nam nie pozwolono - dodaje.
Spółka nie zgadza się z treścią pozwu i wysokością kwoty, jakiej żąda od niej burmistrz Limanowej. Winą za opóźnienia w pracach wykonywanych przez jego firmę przy budowie rynku maślanego Pasowicz obarcza władze miasta.
- Mieliśmy problemy z wykonaniem posadzki, bo brakowało dokumentacji na odwodnienie górnej płyty placu targowego - argumentuje właściciel spółki.
Wielokrotnie wzywał inwestora, by dostarczył potrzebną dokumentację. Jednak tego nie zrobił. Stąd wzięły się te opóźnienia.
Wyrok krakowskiego sądu jest nieprawomocny.
- Złożyłem już zażalenie. Teraz czekamy na kolejną decyzję sądu w tej sprawie - zaznacza właściciel spółki ze Straszęcina. - Dopóki wyrok sądu nie będzie prawomocny, nie zamierzam płacić żadnego odszkodowania. Ono się miastu po prostu nie należy - dodaje mężczyzna.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto