Mieszkańcy Limanowej, dręczeni od ponad 10 lat nawałem pozwów sądowych, które składa ich sąsiad Stanisław B., są na skraju wytrzymałości. Sąd w Nowym Sączu, zamiast im pomóc czy uniemożliwić nękanie, idzie na rękę Stanisławowi B. Mężczyzna nie narzeka na brak pieniędzy, ale jest zwalniany z kosztów procesu. Mało tego - przyznaje się mu adwokata z urzędu, choć sam udziela pomocy prawnej, formułuje i uzasadnia swoje pozwy...
Zdesperowani sąsiedzi zorganizowali się w grupę samoobrony.
- Czy to się nigdy nie skończy? - pyta Jerzy Jurowicz, który miał kilkanaście postępowań na policji i w prokuraturze z inicjatywy Stanisława B. (wszystkie umorzone). - Sąd jest głuchy na rozsądne argumenty. Zamiast rzetelnie sprawdzić, wierzy w oświadczenia Stanisława B.
B. wniósł pozew o zniesławienie, którego miał się dopuścić jego sąsiad Kamil Mączka. Zarzuca mu, że wyzywał go i żąda przeprosin na pierwszej stronie gazety oraz 20 tys. zł. Pismo zawiera różne wnioski, m.in. o przeprowadzenie sprawy pod nieobecność pozwanego, wyłączenie jawności i zasądzenie zwrotu kosztów sądowych.
W pozwie aż roi się od prawniczych sformułowań. Ale według sądu, autor potrzebuje prawnika za pieniądze podatników.
Takich pism B. sporządził setki. Sądy, prokuratury i komendy policji w Limanowej, Nowym Sączu i Krakowie doliczyły się ponad tysiąca spraw, w których bierze udział (w samym sądzie w Limanowej - 353 w latach 2001-2012). Dokładnej liczby nie zna nikt. B. zawiadamiał m.in., że nastoletni syn sąsiadów źle postawił rower na klatce, co mu grozi upadkiem i śmiercią, że sąsiad sadzi kwiatki na wspólnym terenie, że za głośno trzaska drzwiami itd.
Po wielu artykułach m.in. w "Gazecie Krakowskiej", sądy zaczęły odmawiać zwalniania go z kosztów.
Wytknęły m.in., że nie wszystkie dochody ujawniał, a miał je spore (np. w 2012 r. na jego konto wpłynęło 100 tys. zł).
Teraz również Stanisław B. posiada dochody m.in. z zasądzonych przy podziale spadku po rodzicach 20 tys. zł (miał je dostawać w ratach przez 10 miesięcy).
- Wiemy, że raty wpływają regularnie, zostało jeszcze kilka. Sąd tego nie sprawdził? - irytuje się Jurowicz.
Zapytaliśmy w sądeckim sądzie, dlaczego Stanisław B. kolejny raz będzie pozywał ludzi na rachunek państwa, które ponosi koszty umarzanych spraw (a tak zazwyczaj się dzieje).
Sędzia Zbigniew Krupa, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, wyjaśnia, że Stanisław B. złożył oświadczenie o stanie majątkowym i dokumenty, które zostały uznane za "dające podstawy do przyjęcia, że nie jest w stanie ponieść kosztów sądowych bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny".
- Ostatnio różne sądy zwalniały go z kosztów - dodaje rzecznik i wylicza: Sąd Okręgowy w Nowym Sączu (24 kwietnia 2014 r.), Sąd Okręgowy w Krakowie (4 października 2013 r.), Sąd Rejonowy w Limanowej (14 lutego 2014 r.).
- Strona przeciwna może wystąpić o przeprowadzenie dochodzenia w przedmiocie jego rzeczywistego stanu majątkowego. Sąd może cofnąć zwolnienie - dodaje sędzia Krupa.
Kamil Mączka już się nad tym zastanawia. - Złożyliśmy odwołanie od oskarżenia. Jeśli chodzi o koszty postępowania, nie podjęliśmy decyzji, konsultujemy się z adwokatem - mówi.
Sąsiedzi Stanisława B. podkreślają, że za każdym razem odwoływali się od decyzji od zwolnienia go z kosztów. Ale bez powodzenia. W ubiegłym tygodniu matkę Mączki powiadomił policjant, że założona jest kolejna sprawa.
Zdesperowani ludzie w czerwcu 2013 r. zawiadomili prokuraturę, że B. uporczywie ich nęka (stalking). W marcu tego roku B. usłyszał zarzuty .
- Uchwaliliśmy jako wspólnota mieszkaniowa, że jeśli B. kogoś z nas pozwie, to opłacimy adwokata tej osobie. Mecenas żartuje, że jesteśmy jak NATO: jeśli zaatakuje jednego członka, walczą za niego wszyscy - mówi Jurowicz.
Starają się na pozew odpowiadać pozwem. 17 czerwca w limanowskim sądzie będzie rozprawa ws. gróźb karalnych, które B. miał kierować do syna Jurowicza. Na bloku, w którym mieszkają od roku wisi wielki baner ze skargą na nieudolność sądów, policji i prokuratury. Jest ciągle aktualny.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?