Limanowa: rozkłady jazdy zniknęły. Busiarze walczą
Na wojnie władz Limanowej z busiarzami cierpią pasażerowie. Zamiast rozkładów jazdy na przystankach mają informację urzędu miasta, zabraniającą samowolnego rozwieszania kartek z godzinami odjazdu busów, a także jakichkolwiek ulotek i rysunków. Na ulicach panuje zaś komunikacyjna samowolka.
- Burmistrz pozrywał nam rozkłady. Złożyliśmy doniesienie na policję o zabór mienia - mówi jeden z przewoźników, prosząc o niepodawanie nazwiska i nazwy firmy w obawie przed represjami.
Busiarze przekonują, że wypowiedzenie umów na korzystanie z przystanków jest nielegalne. W ten sposób, jak twierdzą, władze miasta odgrywają się za to, że przewoźnicy nie chcą odjeżdżać z dworca PKS. - Nie chcę jeździć z dworca, który należy do konkurencyjnej firmy - wyjaśnia jeden z protestujących. - Mam prawo kursować po mieście do czasu wygaśnięcia zezwolenia na prowadzenie przewozów, które mam do listopada. Wożę więc pasażerów i staję na przystankach.
Skargi limanowskich przewoźników na uchwałę radnych miejskich trafiły do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu oraz Wydziału Prawnego i Nadzoru Urzędu Wojewódzkiego. Jutro Wojewódzki Sąd Administracyjny ma rozpatrywać ich zażalenie na rzekome przymuszanie do korzystania z dworca autobusowego, który miasto wydzierżawiło na potrzeby busiarzy na 20 lat od właścicieli limanowskiego PKS.
- Wypowiedzenie umów było zgodne z prawem, w trosce o pasażerów i uporządkowanie całej komunikacji w naszym mieście - wyjaśnia wiceburmistrz Wacław Zoń. - W treści nowych umów nie ma żadnego przymuszania do wjazdu na dworzec PKS, ale korzystanie z przystanków bez umów podlega karze.
Busiarze: Zerwali nam rozkłady. Miasto: Stawanie bez zezwolenia jest karalne
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?