Czytaj także: W Limanowej nie chcą krematorium koło swoich domów
- Jeden zero dla nas! - cieszy się Andrzej Kosecki z Limanowej na wieść o tym, że prywatni przedsiębiorcy Beata i Jan Pałkowie nie otrzymali pozwolenia na budowę spopielarni zwłok w sąsiedztwie jego działki.
- Nie przeszkadza nam sama spopielarnia, tylko jej lokalizacja - podkreślała w rozmowie z nami Maria Krupińska-Kosecka. - Takie inwestycje powinny być w dyskretnym miejscu, a nie kilka minut spacerem od centrum limanowskiego rynku. Sąsiedzi spopielarni zdobyli m.in. informację, że budowla ma powstać również na gruntach dzierżawionych od Urzędu Miasta w Limanowej (m.in. miejsca parkingowe i mur oporowy). Zawiadomili o tym starostwo powiatowe. To zadecydowało.
- Władze Limanowej nie godzą się na budowę na swoim terenie - rozkłada ręce. Od decyzji starosty może się odwołać do wojewody. - Nie wiem, jaką drogę wybiorę. Może zrezygnuję z dzierżawy i zmienię projekt. Może się odwołam. Jak wojewoda nie pomoże, pójdę do sądu administracyjnego - dodaje Pałka.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?