Czytaj takze: Limanowa: 23-latek spadł z wysokości. Jego stan jest ciężki
oraz Limanowa: policja umarza, prokuratura chce śledztwa w sprawie upadku 23-latka
Policja już trzy dni po wypadku chciała umorzyć postępowanie. Nie znalazła bowiem dowodów na to, że mężczyzna pracował na budowie. Przypuszczano, że 23-latek znalazł się tam przypadkiem. Janina Tomasik, kierująca limanowską prokuraturą, nie zgodziła się na umorzenie. Tłumaczyła, że kierownik budowy winien dopilnować, aby osoby postronne nie chodziły po dachu.
Potem śledczy ustalili, że poszkodowany był tam jednak zatrudniony, a jego pracodawca nie zgłosił go nawet do ubezpieczenia. Być może z tego powodu, po upadku mężczyzny z dachu, nie wezwano na miejsce karetki, tylko prywatnym samochodem przewieziono rannego do szpitala. Tam stwierdzono uraz kręgosłupa i przetransportowano do szpitala w Krakowie.
Pracodawca twierdzi, że nie wiedział o zatrudnieniu 23-latka. Kierownik budowy utrzymuje, że o tym powiadomił.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?