Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowa. Nasz piłkarski element w Sandecji Nowy Sącz

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Czy Sebastian Wąchała (na zdjęciu) zdoła zadebiutować w pierwszej lidze już w tym sezonie?
Czy Sebastian Wąchała (na zdjęciu) zdoła zadebiutować w pierwszej lidze już w tym sezonie? Fot. Sandecja.pl
Kibice piłkarscy z Ziemi Limanowskiej nie mają obecnie zbyt łatwego życia. Wszystko przez pandemię koronawirusa i związane z nią odwołanie rywalizacji w niższych klasach rozgrywkowych. Fani w najbliższym czasie nie zobaczą więc w akcji piłkarzy czwartoligowych Limanovii czy Orkana Szczyrzyc, nie wspominając już o spotkaniach klubów z „okręgówki” oraz Klas A i B.

Na przymusowej pauzie nie skończą się jednak piłkarskie emocje związane z Limanowszczyzną. Oto bowiem w pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz jest kilku zawodników z naszego regionu, którzy niebawem mogą otrzymać szansę od trenera „Biało-czarnych” Tomasza Kafarskiego.

- Gdyby szybko udało nam się zapewnić Sandecji utrzymanie w lidze (obecnie sądeczanie mają sześć punktów przewagi nad strefą spadkową – przyp. red.), sztab szkoleniowy chce dać szansę gry młodym graczom. Mają oni nabierać bezcennego doświadczenia – mówił kilka miesięcy temu kapitan nowosądeckiego klubu Dawid Szufryn.

Wszystko po to, by klub z Kilińskiego mógł na młodych piłkarzach zarobić sprzedając ich do silniejszych klubów. W tym gronie są także nasi reprezentanci. W kadrze jedenastego zespołu Fortuna 1 Ligi znajduje się trzech graczy z Limanowej. To bramkarz Konrad Mrózek, pomocnik Kamil Palacz i atakujący Sebastian Wąchała. Pierwszy i ostatni z wymienionych urodzili się w 2001 roku. Palacz jest od nich o rok starszy.

Palacz i Mrózek pierwsze piłkarskie szlify zbierali w KS Tymbark, zaś snajper Wąchała zdobywał gole dla Halnego Kamienica. Żaden z tego grona nie zadebiutował jeszcze na zapleczu ekstraklasy, ale jeśli sądeczanie będą chcieli promować młodych i utalentowanych zawodników, niebawem ten stan rzeczy może się zmienić.

W lutym 2020 roku Kamil Palacz wziął udział w prezentacji pierwszego zespołu Sandecji przed rozpoczęciem ligowej wiosny.

- Ciężko trenuję i mam nadzieję, że niebawem pojawi się szansa na debiut w rozgrywkach – nie ukrywa 19-letni pomocnik.

- Trener Kafarski daje każdemu z nas równe szanse. W Sandecji czuję się bardzo dobrze. Wielu zawodników stara się pomagać tym młodszym, czyli również mi. Dawid Szufryn, Maciek Korzym, Maciek Małkowski czy Tadeusz Socha robią dla nas dużo dobrego. Pomagają w aklimatyzacji.

- Można powiedzieć, że wraz z Sebastianem i Konradem, trzymamy się razem. Wszyscy pochodzimy bowiem z tego samego regionu.

Pytany o to czego mu życzyć Kamil nie zastanawia się ani chwili.
- Jak najszybszego debiutu w lidze i utrzymania się w pierwszej drużynie na dłużej. To mój plan na najbliższy czas i czuję, że może się ziścić – podsumowuje zawodnik mający za sobą występy w juniorskich ekipach KS Tymbark i Sandecji oraz rezerwach nowosądeckiego klubu.

Nieco trudniej o debiut może być Konradowi Mrózkowi. 19-letni golkiper ma bowiem sporą konkurencję w postaci Szymona Tokarza, Krzysztofa Barana i Daniela Bielicy. Ostatni z tej trójki, wypożyczony z Górnika Zabrze, jest podstawowym bramkarzem nowosądeckiego klubu. Mimo 21 lat na karku tym sezonie zanotował już 21 występów w lidze oraz jeden pucharowy. Z reguły był pewnym punktem zespołu z miasta nad Dunajcem. Trzykrotnie zachowywał czyste konto. Szymon Tokarz liczy sobie 19 lat a już ma w dorobku trzy występy w lidze, wszystkie w poprzednim sezonie. Najbardziej doświadczony z tego grona 30-letni Baran rozegrał 33 mecze na szczeblu ekstraklasy a w bieżącej kampanii pojawił się na murawie dwukrotnie.

Swoje w barwach Sandecji przeszedł Sebastian Wąchała. 19-letni atakujący na początku lutego 2019 roku podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt w karierze. Trenował z pierwszym zespołem. Następnie wrócił do rezerw klubu z Kilińskiego, nabawił się kontuzji kości śródstopia i teraz… ponownie jest w pierwszej ekipie.

- Po to trenuję, żeby grać, ale jak Pan widzi, konkurencja do gry jest duża. Lubię zdobywać bramki, fajnie byłoby to poczuć na poziomie pierwszej ligi. Można więc powiedzieć, że po prostu robię swoje i czekam na szansę – przyznaje zawodnik.

Sandecja Nowy Sącz pierwszy mecz o punkty po przerwie spowodowanej koronawirusem rozegra 2 czerwca. Jej przeciwnikiem w Bełchatowie będzie GKS, ekipa mająca dwa „oczka” przewagi nad pierwszą z drużyn zagrożonych bezpośrednim spadkiem do drugiej ligi. Potyczkę zaplanowano na godzinę 18.10. Czy młodzi limanowianie znajdą się w kadrze na to spotkanie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Limanowa. Nasz piłkarski element w Sandecji Nowy Sącz - Dziennik Polski

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto