Jak zaznaczają w swoim apelu członkowie Amicus Vitae, w związku z nastaniem ostrej zimy, wysokich mrozów, śnieżyc i dużych opadów śniegu, ptaki pozbawione karmy skazane są na śmierć głodową i bez pomocy ludzi nie przetrwają tego ciężkiego dla nich okresu.
- Dokarmianie ptaków przynosi też wiele radości i satysfakcji oraz kształtuje postawę odpowiedzialności za innych i uwrażliwia na to co się dzieje wokół nas. Przypominamy też że nie ma zakazu dokarmiania ptaków w żadnej ustawie, i nie ma możliwości, aby gmina taki zakaz wprowadzała – czytamy w apelu.
Jak dodaje Lucjan Wątor, członek stowarzyszenia, taka zima jak obecna, to spore zagrożenie dla zwierząt.
- Należy więc o nie szczególnie zadbać. Właściciele zwierząt, w okresie niskich temperatur, powinni zapewnić swoim pupilom odpowiednią opiekę i warunki. Powinni zadbać o to, by psy miały uszczelnione i ocieplone budy oraz dostawały większe porcje ciepłego jedzenia a podczas dużych mrozów miały zapewniony nocleg w cieplejszych pomieszczeniach – informuje.
Amicus Vitae zwraca się również z prośbą o udostępnienie dowolnych pomieszczeń wolno żyjącym kotom, które w okresie mroźnych zimowych dni, pozostając bez schronienia, narażone są na niebezpieczeństwo ze względu na wychłodzenie a więc na śmierć przez zamarznięcie.
- Zwierzę jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę a miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt – pisze w swoim apelu Amicus Vitae.
Poszło o gołębie
Jesienią ub. roku stowarzyszenie zwróciło się z prośbą o możliwość dokarmiania gołębi w wydzielonych miejscach na terenie limanowskiego Rynku. Decyzja radnych miejskich w tej sprawie, jednogłośna, była jednak negatywna. W piśmie wysłanym do stowarzyszenia wskazano, że „dzikich zwierząt nie należy dokarmiać, ponieważ ma to destrukcyjny wpływ na wiele różnych aspektów życia w mieście”.
Przypomnijmy, że przewodnicząca rady miasta Jolanta Juszkiewicz na naszych łamach mówiła też wówczas o tym, iż w w Limanowej bywało i tak, że „ktoś przynosił zupę i rozlewał ją jak mu się podobało…”.
- To nieprawda, nikt nie wylewał zupy, ani nie wrzucał pokarmu do fontanny, to taka zasłona dymna i nic więcej – komentował w odpowiedzi zniesmaczony Lucjan Wątor.
- Jako przedstawiciele Miasta absolutnie nie jesteśmy wrogami zwierząt, ale z uwagi na prostą przyczynę, która na co dzień dotyka mieszkańców naszego miasta, to dokarmianie jest uciążliwe, bo gołębie w sposób oczywisty zanieczyszczają Rynek czy sklepowe witryny. Widać to po placówce jednego z banków gdzie jest chyba najwięcej miłośników dokarmiania. Nie wygląda to zbyt schludnie – zauważył radny miejski Adam Król.
Sytuacja pracownika na rynku pracy
- Limanowa z dawnych lat. Zobacz, jak kiedyś wyglądało miasto!
- Zespoły Regionalne Ziemi Limanowskiej. Barwne i roztańczone
- Pojawi się kolejna wieża w regionie. Już za siedem miesięcy „wyrośnie" na Skiełku
- Drewniana weranda zdobi Dwór Marsów w Limanowej
- Praca szuka ludzi w Limanowej i w powiecie limanowskim
- Wiejskie gospodynie spod Limanowej podbijają telewizyjne, show TVP!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?