Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowa. Miasto postawiło przystanek na prywatnym gruncie. Właścicielka: to nie do pomyślenia, nikt mnie nie pytał o zgodę

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Przystanek postawiony przez Miasto miał stanąć na prywatnym gruncie bez zgody jego właścicielki
Przystanek postawiony przez Miasto miał stanąć na prywatnym gruncie bez zgody jego właścicielki fot. archiwum właścicielki
Pod koniec listopada br. do naszej redakcji z prośbą o interwencję zgłosił się limanowianin proszący o anonimowość, zaniepokojony działaniami limanowskiego samorządu. Jego zdaniem niedawno zbudowany przystanek przy ul. Tarnowskiej przez to, że powstał na prywatnej działce, może zostać... rozebrany. Udało nam się również skontaktować z właścicielką terenu, która także prosi o anonimowość.

Limanowianka ma spory żal do miejskich urzędników.

- Na mojej działce bez mojej zgody i wiedzy zostało wykonane przyłącze energetyczne oraz chodnik wraz z wiatą przystankową. Takie działanie traktuję jako bezumowne korzystanie z nieruchomości mające charakter naruszenia prawa własności – żali się w rozmowie z naszą gazetą.

Jak dodaje nikt niczego z nią nie ustalał.

- Zastanawiam się czasem czy śmierć ówczesnej właścicielki działki nie była Miastu na rękę… Wykorzystano ten fakt, dla mnie to nie do pomyślenia – denerwuje się.

Poprzednia właścicielka terenu zmarła w lipcu 2014 roku. Jesienią tego samego roku Miasto rozpoczęło realizację omawianej inwestycji.

- Władze Miasta zbywały mnie przez osiem lat twierdząc, że przystanek znajduje się w pasie drogowym. Moja cierpliwość się skończyła dlatego zawiadomiłam o całej sprawie inspektora nadzoru budowlanego z Limanowej – informuje.

Jak wynika z jej słów do dziś nie doszła do porozumienia z limanowskim magistratem.

- Moim zdaniem ktoś powinien ponieść konsekwencje takich działań. Początkiem tego roku działka przez wspomniane przyłącze została rozkopana, obsypuje się skarpa. Sprawę, co wynika z pisma jakie otrzymałam, prowadzi Małopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie – podsumowuje.

Przypomnijmy, jak relacjonował nam czytelnik proszący o anonimowość, zatoka przystankowa znajduje się w granicy, a sam przystanek zlokalizowano już na prywatnym gruncie.

- Nadzór budowlany stwierdził niezgodność budowy przystanku. Istnieje ryzyko nierozliczenia inwestycji, może nie działać system komputerowy. Jeden przystanek kosztował ok. 50 tys. zł… - przekazał nam informator załączając stosowną mapkę. Mowa o działce 176/4 zlokalizowanej wzdłuż ul. Tarnowskiej.

Już pod koniec listopada rozmawialiśmy w tej sprawie z burmistrzem Limanowej Władysławem Biedą.

Jak zauważył wówczas samorządowiec, na ul. Tarnowskiej, w miejscu gdzie znajduje się wiata przystankowa jest wąski pas drogowy drogi DW965 i faktycznie częściowo wspomniana wiata położona jest na terenie prywatnym.

- W czasie ustawiania wiaty wiedzieliśmy o tym, że będzie ona częściowo na terenie prywatnym. Było to wcześniej ustalone z ówczesnym właścicielem i sprawa zakupu terenu miała być uregulowana w terminie późniejszym – wyjaśniał burmistrz Limanowej.

Niestety przez śmierć właścicielki nastąpił szereg komplikacji.

- To niestety niekorzystny zbieg okoliczności, właściciel zmarł, a sprawy spadkowe były prowadzone bardzo długo, co uniemożliwiało uporządkowanie dotyczące kwestii nabycia tego terenu. Aktualnie ten stan prawny jest uregulowany, wiadomo kto jest właścicielem działki. Prowadzone będą rozmowy, by tę sprawę uregulować – dodaje burmistrz Władysław Bieda.

Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto