Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowa. Justyna Stochel pomaga innym ludziom, choć przegrała walkę z chorobą

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Rodzice zmarłej na nowotwór pnia mózgu Justyny Stochel z Limanowej, mimo żałoby po ukochanej córce, zatroszczyli się o chore dzieci. Na ich prośbę, 300 tys. złotych ze zbiórki na jej leczenie trafiło do potrzebujących z powiatu limanowskiego, podopiecznych Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”.

FLESZ - Koronawirus mniej groźny niż grypa?

Kilka miesięcy temu media obiegła informacja o zbiórce na leczenie 20-letniej Justyny Stochel z Limanowej. Potrzebna kwota była zawrotna, a stan chorej dziewczyny bardzo ciężki. Zrozpaczona rodzina apelowała do wszystkich o pomoc. Na odzew nie trzeba było długo czekać. W akcję włączyło się mnóstwo mieszkańców powiatu limanowskiego i sąsiednich gmin. Ruszyły licytacje, kiermasze, akcje, imprezy charytatywne.

Zdążyli skorzystać z wpłat na pierwszym etapie terapii

W niespełna trzy tygodnie udało się uzbierać gigantyczną kwotę 700 tys. złotych. Pieniądze były zgromadzone na subkoncie Fundacji Dzieciom ,,Zdążyć z pomocą”, której Justyna była podopieczną od początku choroby. Dzięki nim w listopadzie zeszłego roku rozpoczęła pierwszy etap terapii lekiem ONC201 i Bosvene. Drugim etapem miała być chemioterapia w Meksyku. Niestety, limanowianka nie doczekała wyjazdu, zmarła 22 stycznia w Szpitalu Powiatowym w Limanowej.

- Chciałabym jeszcze raz podziękować wszystkim za pomoc, okazane serce i wsparcie w tych trudnych dla nas chwilach - mówi pani Agata, mama Justyny. - Dokonaliście rzeczy niemożliwej. Solidarnie, ramie w ramię walczyliście dla mojej córki, wierząc w zupełnie inne zakończenie.

Niech pieniądze dla Justyny pomogą teraz innym

Justyna z olbrzymiej kwoty wykorzystała tylko 120 tys. złotych zebranych na subkoncie. Jej mama zapewnia, że każda złotówka, która poszła na leczenie córki została przez fundację dokładnie rozliczona. Wiele osób zaczęło się jednak zastanawiać, co stało się z resztą zebranych pieniędzy, których nie zdążyła rodzina wydać na walkę o życie dziewczyny.

- W statucie fundacji jest zapis, że w takiej sytuacji, zgromadzone pieniądze są przekazywane na pozostałych jej podopiecznych, którzy wymagają najpilniejszego leczenia lub operacji. Nie mogą z nich korzystać osoby, które nie należą do fundacji - tłumaczy pani Agata.

Rodzice Justyny napisali wniosek, żeby część pieniędzy ze zbiórki została przekazana na chore dzieci z powiatu limanowskiego, które są podopiecznymi tej samej fundacji. Zarząd „Zdążyć z pomocą” przychylił się do ich prośby. W ten sposób do 16 chorych dzieci z regionu trafiło łącznie 300 tys. zł. Kwoty, które zostały przelane na ich subkonta były uzależnione od potrzeb i chorób poszczególnych podopiecznych, wynoszą od 5 do 100 tys. zł.

Najwyższą sumę otrzymało dziecko, które wymaga bardzo pilnych i skomplikowanych operacji.

- Czuliśmy taką potrzebę. Skoro Justyna już nie może wykorzystać tych pieniędzy, niech trafią do dzieci z naszego regionu i ich rodzin, które być może modliły się za Justynę, które nas wspierały duchowo, z którymi może mijam się na ulicy. Stąd nasz pomysł - podkreśla pani Agata.

- Część z tych dzieci cierpi na nieuleczalne choroby. Może chociaż w ten sposób poprawi się ich codzienność i lżej im będzie znosić ból - dodaje.

Grupa „Dobre Licytacje” nie kończy działalności

Mimo że jej córki nie ma już wśród nas, machina dobra, którą uruchomiła, działa nadal. Facebookowa grupa pomocy, na której licytowane były przedmioty i usługi dla chorej 20-latki liczyła ponad 10 tys. osób.

- Przez ostatnie miesiące zbudowaliśmy fantastyczną rodzinę, spędziliśmy razem masę czasu, pokazaliśmy, jak ogromne mamy serca, dlatego szkoda byłoby to tak po prostu zamknąć. Ta grupa pokazała, jak potężna siła drzemie w solidarności dobrych ludzi, dlatego postanowiliśmy zmienić jej nazwę na ,,Dobre Licytacje”, po to by móc dalej pomagać każdemu, kto zgłosi się tutaj po pomoc - tłumaczy administrator i założyciel grupy Kamil Oracz. - To dziedzictwo świętej pamięci Justyny i wielka lekcja od Niej dla nas, żeby zawsze walczyć do końca. Nie zmarnujmy potencjału tej społeczności i ku pamięci naszej Bohaterki, dalej czyńmy dobro. Dziękuję, że byliście i że jesteście - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Limanowa. Justyna Stochel pomaga innym ludziom, choć przegrała walkę z chorobą - Gazeta Krakowska

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto