Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowa: handlował narkotykami, a potem napadł na sklep

Paweł Szeliga
fot. archiwum polskapresse
Prokuratura Rejonowa w Limanowej skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 19-latkowi, który w marcu napadł na sklep odzieżowy w tym mieście. Niedługo po skoku szukał rozgłosu w mediach. Zadzwonił do jednego z miejscowych portali z propozycją udzielenia wywiadu. Zatrzymano go podczas dziennikarskiej prowokacji, gdy rozmawiał z reporterami.

Młody mężczyzna wszedł zamaskowany do sklepu i zażądał pieniędzy. Gdy się okazało, że w kasie nie ma gotówki, wyszedł i wsiadł do zaparkowanego nieopodal samochodu 21-letniego kolegi. Kierowcę szybko zatrzymano, natomiast rabuś przez kilka godzin chodził po mieście.

Dziennikarzom mówił, że podszedł do stojącego na rynku radiowozu i oznajmił funkcjonariuszom, iż jest poszukiwany. W odpowiedzi miał usłyszeć, że skoro tak, to powinien zgłosić się na komendę.

Tej wersji nie potwierdziły nagrania miejskiego monitoringu, ani odsłuch rozmów policyjnych patroli z oficerem dyżurnym limanowskiej policji. Interesujące rezultaty przyniosło natomiast śledztwo dotyczące przestępczej działalności 19-latka. Okazało się, że już wcześniej miejscowi policjanci pracowali nad kilkoma sprawami, w które zamieszany był oskarżony.

Ostatecznie postawiono mu także zarzuty dotyczące posiadania bez zezwolenia amunicji do broni palnej i handlu narkotykami. Przypadki udzielania środków odurzających stanowią większość z 40 zarzuconych mu przestępstw. Limanowianin przyznał się do nich po przedstawieniu ewidentnych dowodów dilerskiej działalności. Z kompanem uczestniczącym w napadzie spędził dwa miesiące w areszcie.

- Obaj przyznali się zarzucanych im czynów - informuje rzecznik limanowskiej policji młodszy aspirant Stanisław Piegza. W przypadku 21-latka, który podwiózł kolegę pod sklep, a po nieudanym skoku go stamtąd zabrał, chodzi o współudział w usiłowaniu rozboju.

Obydwu oskarżonym grozi kara nie mniejsza niż trzy lata pozbawienia wolności. Chcieli skorzystać z możliwości dobrowolnego poddania się karze, ale ze względu na wagę przestępstwa, jakiego się dopuścili, prawdopodobnie nie unikną sądowego procesu.

19-latek nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego zdecydował się napaść na sklep. Policja przypuszcza, że mógł się dopuścić tak przestępstwa dla rozgłosu. Częściowo mu się to udało, ponieważ tuż po zatrzymaniu w trakcie dziennikarskiej prowokacji sprawa była głośna w całej Małopolsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto