Śledztwo przeciw 55-letniej Marii Z. trwało prawie trzy lata. W ostatnich dniach wpłynął do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu akt oskarżenia. Nowosądecka prokuratura wyliczyła, że limanowianka przywłaszczyła sobie ponad pół miliona złotych. Oskarżonej grozi nawet dziesięć lat więzienia. Zarzuca się jej również mobbing oraz fałszowanie podpisów pod dokumentacją.
Zobacz także: Limanowszczyzna: dla inwestycji gminy się zadłużają
Sprawa wyszła na jaw w styczniu 2008 roku. Nieprawidłowości dopatrzył się przełożony Marii Z. W ślad za tym zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Za malwersacje podwładnej zapłacił wysoką cenę - starosta limanowski zwolnił go z pracy.
- Moją czujność uśpiły dobre wyniki różnego rodzaju kontroli, które prowadzono w urzędzie, w tym kontroli działu finansowego - wyjaśniał wówczas zwolniony dyrektor limanowskiego pośredniaka. Malwersacje księgowej miały umożliwić z kolei luki w systemie kontrolnym, które ujawniło dopiero śledztwo po doniesieniu do prokuratury.
W toku śledztwa okazało się, że księgowa wyprowadzała gotówkę z kasy urzędu za pomocą karty bankomatowej i czeków. Kwoty, które pobierała, wliczała następnie w koszty zasiłków dla bezrobotnych.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?