Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liczy się cały zespół, nie prywatne ambicje

Remigiusz Szurek
Arkadiusz Aleksander.
Arkadiusz Aleksander. Fot. Tomasz Bolt
I liga piłkarska. Arkadiusz Aleksander, mimo 35 lat, po rundzie jesiennej i dwóch rozegranych awansem kolejkach rundy wiosennej z ośmioma bramkami na koncie jest najskuteczniejszym piłkarzem Sandecji Nowy Sącz.

- Głównym celem każdego z __nas powinno być teraz utrzymanie. Liczy się cel drużyny - mówi Aleksander. Dodaje: - Własne ambicje trzeba odłożyć na bok. Na pewno, gdy kolega z zespołu będzie w lepszej sytuacji niż ja, oddam mu piłkę. Nie jestem pazerny na __gole.

Zimą podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego rozegrali już osiem meczów kontrolnych, z których aż sześć wygrali.

- Na sparingi patrzymy z przymrużeniem oka. Zdajemy sobie sprawę, że mamy silny zespół. Przecież nikt z kluczowych piłkarzy nie odszedł, do tego zarząd przeprowadził kilka ciekawych transferów, które powinny być wzmocnieniem - przyznaje.

Aleksander nie ukrywa, że liczy na wsparcie nowego nabytku Sandecji - napastnika Dawida Janczyka, który we wtorek związał się z klubem z ulicy Kilińskiego umową do końca bieżących rozgrywek, z opcją jej automatycznego przedłużenia.

- Dawid z dnia na dzień prezentuje się coraz lepiej. Jeśli będzie uparty i wytrzyma obciążenia treningowe, to okaże się sporym wzmocnieniem. Mam nadzieję, że efekty przyjdą jeszcze w tej rundzie, może nie w marcu, ale w ciągu kilku kolejek. To doświadczony zawodnik. Wie, co ma robić, nie musi słuchać innych. Otrzymał szansę, ale jeśli nie wykorzysta jej w __Sandecji, to pytanie: gdzie? - zastanawia się Aleksander.

„Aleks” wiosną będzie zatem w bardziej komfortowej sytuacji niż jesienią, bo możliwe, że stworzy, właśnie z Janczykiem, duet napastników. No i w Sandecji, oprócz ich obu, jest przecież jeszcze jeden atakujący, czyli Czech Josef Ctvrtnicek.

- Liga weryfikuje wszystko. Można mówić cuda. Zobaczymy, czy będzie łatwiej o strzelanie bramek.Napastnik musi mieć przecież wsparcie z innych formacji, wtedy może coś z tego być. Osobiście wolę grać w duecie, ale realia, zwłaszcza te pierwszoligowe, bywają inne - przyznaje.

Zagadnięty o stan finansów Sandecji, doświadczony piłkarz szeroko się uśmiecha.

- Czekałem na to pytanie. Odpowiem tak: od lat nie było z finansami tak dobrze, jak jest obecnie. Wypłaty są wypłacane na bieżąco i dzięki temu mogę się skupić wyłącznie na grze w piłkę. Na razie nikt głośno nie chce mówić o nowym sponsorze, ale mamy nadzieję, że wraz z dobrym wynikiem na __koniec sezonu, ktoś taki pojawi się latem - kończy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto