Było około godz. 17 w niedzielę, gdy na drogę w Koninie wybiegło dwoje małych dzieci. Zalewając się łzami krzyczały, że ich tato skoczył do wody i nie wypływa. Ktoś to usłyszał i zatelefonował na komisariat policji w Mszanie Dolnej. Radiowóz był w sąsiedniej wsi Poręba Wielka. To trzy, cztery minuty jazdy.
Dzieci i mężczyzna, który wezwał policję, wskazywali drogę do wodospadu, gdzie czterdziestolatek poszedł z dwójką dzieci, by się ochłodzić w potoku. Sierżant Mateusz Rusnak, policjant z 10-letnim stażem, biegnąc pozbywał się najcięższych elementów rynsztunku. Do wody wskoczył z mieszkańcem Poręby Wielkiej, który wszczął alarm. Nurkując, poszukiwali tonącej osoby.
Na ofiarę kąpieli naprowadzali ich ludzie stojący na brzegu, którzy zbiegli się usłyszawszy syrenę radiowozu. Udało się wydobyć tonącego. Policjant podjął reanimację. Wiedział, że ratuje swojego sąsiada, ojca ośmiorga dzieci. Z Mszany przybył ambulans.
Wciąż reanimując wieziono ofiarę do szpitala w Limanowej. - Mężczyzna wydobyty z wody jest w stanie krytycznym. Nie odzyskał przytomności, mimo że dwukrotnie był poddawany resuscytacji- informował w poniedziałek lekarz Andrzej Szurmiak, ordynator oddziału intensywnej terapii limanowskiego szpitala.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?