Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konina: policjant na ratunek tonącemu

Stanisław Śmierciak
fot. archiwum
Jednak nie jesteśmy obojętni na cudze tragedie. W minionym roku potwierdził to mieszkaniec Ziemi Limanowskiej. Nie zawahał się zaryzykować własne życie, by pomóc znajdującemu się w niebezpieczeństwie sąsiadowi.

22 sierpnia po południu sierżant Mateusz Rusnak z Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej pełnił służbę patrolową w rejonie Poręby Wielkiej. Przez radiostację odebrał od oficera dyżurnego wiadomość, że w sąsiedniej wiosce Konina tonie mężczyzna, który kąpał się w wodospadzie.

Po trzech minutach jazdy radiowozem z włączonymi sygnałami Rusnak był na miejscu. Sierżant z 11-letni stażem biegiem ruszył na ratunek. Odpiął pas z bronią i wskoczył do kotłującej się wody, która wciągnęła tonącego mężczyznę. Zanurkował. Policjant pamięta narastający lęk, kiedy i jego woda zaczęła ciągnąć do dna. Wyrwał się z wiru i nadal nurkował, szukając tonącego.

Kiedy wreszcie go znalazł, okazało się, że to jego sąsiad. Mieszkał jakieś 300 metrów od domu policjanta. Miał 40 lat i 9 dzieci. Funkcjonariusz podjął reanimację ofiary, zaraz przyjechała też karetka. Reanimowanego zabrała do szpitala w Limanowej. Walka o życie mężczyzny trwała trzy dni. Niestety, nie udało się ocalić ojca dziewięciorga dzieci.

Mateusz Rusnak jak po każdej innej służbie wrócił do domu, gdzie czekały żona Jolanta i roczna córeczka Sandra. Czy jest dumny ze swojego aktu odwagi? Jest zaskoczony tym. Nie widzi w swym postępowaniu niczego nadzwyczajnego.

- Ktoś potrzebował pomocy, to z nią pospieszyłem - mówi po wielu miesiącach, które upłynęły od bohaterskiego czynu. - Czy się bałem? Nie było czasu na lęk. Później tak, ale już pod wodą. I jeszcze, dużo później, czy znajdę broń, którą rzuciłem biegnąc ku wodospadowi.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Oglądał porno, chciał udusić i zgwałcić żonę!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto