- Walizka leżała w głębi bagażnika, więc musiałam się tam wsunąć, żeby jej dosięgnąć - opowiada pasażerka (nazwisko do wiadomości redakcji).
Kierowca autobusu należącego do firmy Didi-Trans nie spojrzał w lusterko i pomimo otwartego luku bagażowego ruszył z przystanku. Zatrzymał się dopiero po przejechaniu kilkunastu metrów, widząc przerażonych przechodniów wymachujących rękami i przejeżdżające auta, dające mu sygnały światłami.
- Przeprosiłem pasażerkę, a kierowcę upomniałem - zapewnia Tomasz Dyda, właściciel firmy. Tłumaczy, że kierowca mógł nie zauważyć, że pasażerka nie zdążyła wypakować bagażu. Z drugiej jednak strony powinien był się upewnić, że bagażnik jest zamknięty.
- W listopadzie szybko zapada zmrok, a przystanki często są kiepsko oświetlone - dodaje przewoźnik. - Wszystko to mogło przyczynić się do błędu popełnionego przez kierowcę.
Podinspektor Andrzej Krok, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu dotąd nie spotkał się z takim przypadkiem. Podkreśla, że nie ma przepisu, regulującego kwestię wydawania pasażerom bagażu. Podkreśla, że kierowca, który ruszył z przystanku, nie upewniwszy się wcześniej, że kobieta zabrała walizkę, a bagażnik został zamknięty, spowodował wykroczenie. Mógłby za to zostać ukarany mandatem do 500 zł.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?