Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kąclowa. Osuwisko znów ruszyło. Droga Grybów - Krynica jest zamknięta [ZDJĘCIA, WIDEO]

Alicja Fałek
Mieszkańcy gminy Grybów od soboty nie mogą przejechać przez czynne osuwisko w Kąclowej. Ziemia znów ruszyła, busy mają zakaz jazdy.

Przed miesiącem firma Skanska przy budowanej estakadzie nad osuwiskiem w Kąclowej przygotowała drogę objazdową dla samochodów osobowych. Ruch na trasie z Grybowa do Krynicy-Zdroju odbywał się płynnie, aż do soboty.

- Korpus drogi objazdowej przez ostatnie intensywne opady deszczu namókł i pojawiły się na nim pęknięcia - wyjaśnia Janusz Klag, kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich w Nowym Sączu. - To one zagrażają bezpieczeństwu osób, które korzystają z drogi. Byliśmy zmuszeni zamknąć ten przejazd, żeby nie doszło do tragedii - dodaje.

Drogowcy wyznaczyli objazdy. Kierowcy samochodów powyżej 3,5 tony już od dawna są zmuszeni nadkładać ponad 20 kilometrów, drogą przez Nowy Sącz. Teraz także mniejsze auta są kierowane na ten objazd. Mogą też skorzystać z krótszej o połowę trasy przez Ptaszkową do Florynki (10 kilometrów objazdu). Tu wylatują z powrotem na drogę wojewódzką nr 981 w kierunku Krynicy.

- Jeździłam tamtędy w ostatni weekend, ale ciężko było. Ta droga jest wąska, każdy się wpycha, żeby jak najszybciej przejechać. Trudno się minąć dwoma autami - przyznaje Joanna Broda z Florynki. Uznała, że bezpieczniej będzie podróżować busem.

Pracownicy firmy Skanska, po zamknięciu drogi dla samochodów zrobili przejście przez osuwisko dla pieszych. Zezwolili też firmom przewozowym na dojazd do zamkniętego odcinka. Tam ludzie muszą wysiąść. - Potem musimy przejść przez osuwisko i dopiero w pobliżu cmentarza wsiadamy do kolejnego busa - wyjaśnia Joanna Broda. - Niestety, przez to są opóźnienia w kursach. Ale lepsze to niż jazda przez Nowy Sącz.

Z tego samego założenia wyszły firmy przewozowe, które nie chcą zostawić swoich klientów bez transportu.

- Pasażerowie brodzą w błocie i narzekają, ale wiedzą, że lepszego rozwiązania na razie nie ma - zaznacza Jarosław Piasecki, kierowca busa firmy Vojtex.

Kamil Wojtarowicz, współwłaściciel firmy Voyager, podkreśla, że dowożenie ludzi do zamkniętej drogi i odbieranie ich po drugiej stronie innym busem jest nieekonomiczne. Angażuje w to więcej pojazdów i kierowców. A jeszcze bardziej nieopłacalny jest objazd przez Nowy Sącz (dodatkowych 40 kilometrów w obie strony). Jednak na razie kursów nie będzie zawieszał, bo sprzedając bilety miesięczne, zobowiązał się dowieźć ludzi do celu.

- Na razie trudno przewidzieć, jak długo trasa będzie nieprzejezdna. Utrudnienia są, ale potem będziemy się cieszyć z nowej drogi, bo na szczęście osuwisko nie zagraża budowie estakady - podkreśla Janusz Klag z ZDW.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto